Mariusz Pawełek po remisie z Legią: Bramkę straciliśmy niefartem
Śląsk Wrocław zremisował z Legią Warszawa 1:1. Przez ostatnie pół godziny gospodarze grali w przewadze, gdy za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę z boiska wyleciał Tomasz Brzyski. Zobacz, co powiedział dziennikarzom po meczu Mariusz Pawełek, kapitan gospodarzy.
fot. Angelika Wiatr
Jakie są wymagania w kierunku piłkarzy, ze strony ich kapitana? – Ja chcę widzieć, że każdy chce wygrać. Jeśli będziemy wkładać serce do meczu, to będziemy punktować. Jeśli chcemy, to jesteśmy w stanie zdobywać punkty, co pokazaliśmy nieraz. Jeśli gramy z przewagą jednego zawodnika, to musimy grać mądrzej, dłużej utrzymując się przy piłce i zachowując więcej spokoju – powiedział bramkarz Śląska Wrocław.
Stracona bramka przez gospodarzy nie obarcza w żaden sposób ich golkipera. – Trochę to pogarsza nastrój. Tym bardziej, że był to gol stracony z takiego niefarta. Piłka nie została dobrze uderzona i poleciała mi nad biodrem. W całym spotkaniu nie było wielu sytuacji, trzeba było być skoncentrowanym i czekać na moment, gdy można się wykazać – stwierdził zawodnik gospodarzy.
Przed i po spotkaniu nie zabrakło zaczepek ze strony warszawskiej Legii. – Każdy podchodzi pod tym względem ambicjonalnie. Każdy z nas chciał się jak najlepiej pokazać i wygrać z drużyną, z którą w ostatnim czasie często remisowaliśmy, choć zazwyczaj mieli lekką przewagę. Podczas meczu oni bardziej naciskają na sędziego i prowokują pod tym względem. My nie chcemy tego robić, ale trener nam mówi, że często powinniśmy wywierać presję na arbitrze. Po faulu na naszym zawodniku cofamy się jak potulne baranki, a oni przeważnie w czwórkę wymuszają na arbitrze żółtą kartkę dla rywala – zakończył Mariusz Pawełek.