Mariusz Lewandowski: Zmiennicy pokazali swoją wartość [ZAGŁĘBIE L. - ZAGŁĘBIE S. 2:1, KOMENTARZE]
Trener KGHM Zagłębia Lubin Mariusz Lewandowski po zwycięstwie z Zagłębiem Sosnowiec 2:1 w 2. kolejce LOTTO Ekstraklasy podkreślał, że zależy mu na rotacji w zespole, co sprawia, iż każdy zawodnik jest gotowy do gry.

fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Dariusz Dudek (trener Zagłębia Sosnowiec): W dzisiejszym meczu widzieliśmy dwie drużyny, które różnią się doświadczeniem w ekstraklasie. My tej ligi dopiero się uczymy. W spotkaniu z lubinianami mimo wszystko na pewno znajdę kilka plusów. O końcowym wyniku decydowały dziś błędy indywidualne, które mi, jako trenerowi, trudno wyeliminować. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie to wyglądało o wiele lepiej. Tę porażkę mogą wziąć na siebie. Dokonałem złych zmian, zgoła inaczej prezentowali się zmiennicy w Zagłębiu Lubin.
Brakuje nam przede wszystkim doświadczenia w środkowej części boiska. Nie możemy pozwalać na tak łatwe straty piłki w tym sektorze boiska. Pozostaje nam czekać na kolejne starcia. Chcemy szybko się zrehabilitować i zdobyć choćby jeden punkt. Po meczu w Lubinie będę jeszcze indywidualnie rozmawiać z każdym z moich zawodników. Na razie VAR nie służy naszej drużynie, ale uważam, że to dobre rozwiązanie. Wierzę w moich piłkarzy, również Piotra Polczaka, którego błąd zaważył na wyniku.
Mariusz Lewandowski (trener KGHM Zagłębia Lubin): To był dla nas trudny mecz, dlatego tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa. Trzy punkty w pierwszym spotkaniu w sezonie w Lubinie zostają u nas. Rywal był dobrze zorganizowany w obronie, przez co nie mogliśmy sobie poradzić ze sforsowaniem jego defensywy. W przerwie dokonaliśmy kilku korekt, żeby przyspieszyć naszą grę. Zależało mi, aby moi piłkarze częściej zagrywali prostopadłe piłki. Przyniosło to zamierzony skutek w postaci bramek.
Cieszę się, że poskutkowały zmiany, czyli Jakub Mareš czy Damjan Bohar. Pokazali swoją wartość. W zespole panuje rotacja, a każdy ma szansę na występ. Chwała zespołowi za to, że zaczął od zwycięstwa na wyjeździe i u siebie. U Jakuba Mareša widać było sportową złość. Na początku sezonu był w nieco słabszej dyspozycji, ale w tym tygodniu trenował bardzo ciężko. Postanowiłem, że wyjdzie na boisko. Dał najlepszą możliwą odpowiedź, zdobywając bramkę, która dała nam zwycięstwo. Wybieram taki skład, który na dany moment będzie najlepszy.








