Maribor – Celtic LIVE! Słoweńcy walczą o historyczny sukces. Pomszczą mistrzów Polski?
Nie ma wątpliwości, że spośród drużyn biorących udział w 4. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów polscy kibice najmocniej ściskają kciuki za NK Maribor, który dziś rozpocznie swój bój z Celtikiem Glasgow. Mistrzowie Słowenii zapewniają, że zrobią wszystko, by po raz pierwszy od 15 lat awansować do fazy grupowej Champions League. Czy uda im się rozbić szkocką ekipę tak, jak dokonała tego Legia?
fot. facebook
Relacja LIVE z meczu NK Maribor - Celtic Glasgow w Ekstraklasa.net!
Maribor już od kilkunastu dni żyje starciem z Celtikiem. Liczące zaledwie 115 tysięcy mieszkańców miasto dosłownie oszalało na punkcie swojej drużyny, która ma szansę przerwać trwające 15 lat oczekiwanie Słowenii na fazę grupową Ligi Mistrzów. Bilety na mecz z mistrzem Szkocji rozeszły się błyskawicznie, a do kas ustawiały się liczące po kilkaset metrów kolejki. Niektórzy chętni musieli obejść się smakiem – Stadion Ljudski vrt, który pamiętamy głównie z klęski reprezentacji Polski w eliminacjach do mundialu w RPA, może pomieścić zaledwie 12,5 tysiąca widzów.
W ostatnich sezonach Maribor jest w swojej lidze bezkonkurencyjny. Trzy z rzędu tytuły mistrza Słowenii nie przekładają się jednak na sukcesy w walce o Champions League. Podopieczni Zlatko Zahovicia dwukrotnie odpadali w 4. rundzie eliminacji, gdzie musieli uznać wyższość Dinama Zagrzeb i Viktorii Pilzno. Tym razem ma być jednak inaczej. – Jesteśmy już zaprawieni w bojach i wiemy, na czym polega gra w europejskich pucharach. Nie mamy powodów do tego, by obawiać się Celtiku – zapewnia największa gwiazda słoweńskiej ekipy, pomocnik Dare Vršič.
W poprzednich trzech sezonach Maribor za każdym razem grał w fazie grupowej Ligi Europy. Rok temu w końcu udało mu się awansować do 1/16 finału tych rozgrywek, gdzie po zaciętym dwumeczu nieznacznie uległ późniejszym triumfatorom, ekipie Sevilli. – Wierzymy, że nasze doświadczenie zaprocentuje. Dobrym omenem jest fakt, że już dwa razy pokonywaliśmy szkockie drużyny – przypomina Vršič.
W 2011 roku Maribor w 4. rundzie eliminacji LE okazał się lepszy od Glasgow Rangers, a rok wcześniej odprawił z kwitkiem Hibernian. Słoweński klub jako ostatni reprezentował swój kraj w Champions League. –Wspominam te czasy z rozrzewnieniem. Przychodziłem wtedy na mecze wraz z moim tatą jako kibic i nawet nie przypuszczałem, że będę miał szansę na występy w tych rozgrywkach. Teraz czuję, że jesteśmy blisko spełnienia naszych marzeń – zapewnia 29-latek, były reprezentant Słowenii.
Choć w poprzedniej fazie Celtic został upokorzony przez warszawską Legię i awansował do ostatniej rundy za sprawą walkowera, piłkarze i szkoleniowiec Mariboru wypowiadają się o swoim przeciwniku z respektem. – Nie zwracamy uwagi na to, że Celtic przegrał z Legią 1:6. To wciąż znakomity klub z bogatymi tradycjami i regularny uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jeśli podejdziemy do tego dwumeczu z pokorą, mamy szansę na sukces. Czeka nas pasjonujące starcie – zaciera ręce trener Zlatko Zahović.
Piłkarze Celtiku zdają sobie sprawę, że aby zmazać plamę po blamażu z Legią, mogą zrobić tylko jedno – pokonać Maribor i znów awansować do fazy grupowej LM. – Wszyscy chcemy udowodnić, że wynik tamtego dwumeczu to już przeszłość. Po ostatnich zwycięstwach czujemy, że jesteśmy w lepszej formie i z pewnością nie powtórzymy już tak słabego występu – mówi pomocnik Szkotów, Anthony Stokes, który odniósł się także do sytuacji mistrzów Polski. –Legia była od nas lepsza w obu spotkaniach i żal mi jej zawodników, którzy musieli się poczuć okropnie. Podobnie jak oni, nie mieliśmy z tą sytuacją nic wspólnego. Po decyzji UEFA wcale nie skakaliśmy z radości, ale dostaliśmy drugą szansę i zamierzamy z niej skorzystać – deklaruje reprezentant Irlandii.
Od czasu porażki z Legią Celtic zdołał wygrać dwukrotnie w Scottish Premier League. Najpierw ograł na wyjeździe 3:0 ekipę St Johnstone, a ostatnio rozbił u siebie Dundee United aż 6:1. Mistrzowie Szkocji zapewniają, że dołek formy mają już za sobą. – Po porażce w Warszawie nie mogłem zasnąć, czułem się tak, jakbym kogoś zabił. Od tamtego czasu zrobiliśmy jednak postęp i chcemy pokonać Maribor, by poprawić nastroje naszym kibicom – obiecuje menedżer Celtiku, Ronny Deila.