menu

Marian Kelemen: Niczego się nie boimy

5 kwietnia 2014, 16:46 | Przemysław Drewniak

- Spadek? A dlaczego mielibyśmy się go obawiać? Jesteśmy pewni siebie, zostało jeszcze dużo meczów do rozegrania. Poza tym jesteśmy zawodowcami, więc o żadnym strachu nie ma mowy - mówił po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:3) bramkarz Śląska Wrocław, Marian Kelemen.

W Bielsku-Białej straciliście aż trzy gole, ale w przeciwieństwie do kolegów z obrony może pan wracać do domu z czystym sumieniem...
Przy rzutach karnych nie miałem zbyt wiele do powiedzenia. To jest loteria i bramkarz albo będzie miał szczęście, albo nie. Drugi gol to sytuacja sam na sam, zrobiłem w niej co mogłem, ale napastnik mnie dobrze wyczekał i strzelił do pustej bramki. Myślę, że dzisiejszy mógł się wszystkim podobać. Obie drużyny wymieniały akcję za akcją i na pewno było to atrakcyjne widowisko dla kibiców.

Po tym meczu nie boicie się nieco bardziej gry o utrzymanie? Jak widać, zespoły z niższych pozycji w tabeli nie złożyły jeszcze broni.
A dlaczego mielibyśmy czegokolwiek się bać? Jesteśmy pewni siebie, zostało jeszcze dużo meczów do rozegrania. Poza tym jesteśmy zawodowcami, więc o żadnym strachu nie ma mowy.

Ale na boisku przedostatniej drużyny w tabeli strzelacie trzy bramki, a i tak nie wygrywacie. Jest więc chyba powód do niepokoju?
Po każdym meczu zadajemy sobie pytania dlaczego coś nie wyszło tak, jak sobie to założyliśmy. Nie wiem, dlaczego dziś nie wygraliśmy, ale nie sądzę, że gramy jakoś źle. Uważam, że już niedługo przełamiemy złą passę i znajdziemy sposób na to, by zacząć wygrywać.

Przeszkadzają panu ciąglę przetasowania w defensywie? Dzisiaj Rafała Grodzickiego zastąpił Juan Calahorro no i przy golu na 2:2 się nie popisał...

Na pewno takie zmiany nie są dla nikogo komfortową sytuacją, ale musimy być na nie przygotowani. Mamy w kadrze dobrych piłkarzy, więc nie jest to dla nas jakimś ogromnym problemem.

Podbeskidzie napsuło Wam trochę krwi i potwierdziły się opinie innych zespołów, które twierdzą że w Bielsku-Białej gra się niezwykle ciężko. W rundzie finałowej pewnie dużo lepiej byłoby się zmierzyć z nimi u siebie?

Moim zdaniem Podbeskidzie jest bardzo silne u siebie i nikt nie może sobie pozwolić na zlekceważenie tej drużyny. W tym sezonie w Bielsku traciły już punkty mocniejsze ekipy, niż my. Bielszczanie pokazują, że mają serce do gry, walczą zawsze do końca i to było dziś widać.

Notował Przemysław Drewniak / Ekstraklasa.net

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Marco Paixao: Styl gry Podbeskidzia jest okropny. To nie jest futbol!


Polecamy