Marcus da Silva odejdzie z Arki?

Michał Probierz nie ustaje w próbach pozyskania Marcusa da Silvy. Pierwsza była nieudana. Gdy latem 2013 roku mówiło się o ofercie dla Brazylijczyka z Lechii Gdańsk, którą wtedy trenował właśnie Probierz, Marcus postanowił przedłużyć kontrakt z Arką o dwa lata. Nastał jednak ten moment, w którym za chwilę umowa najlepszego strzelca Arki wygaśnie i niektórzy poczuli okazję by wyrwać Arce z rąk jej najlepszego piłkarza za bezcen.

Do spotkania obu panów doszło podczas meczu Arka - Miedź. Michał Probierz pojawił się na tym spotkaniu w związku z kursem, który odbywał się w Sopocie.

Powiedział, że mnie obserwuje i pochwalił za grę. Mówił, że widać, że wracam do formy i że mam do niego zadzwonić, albo napisać sms. Dał mi swój numer, ale jeszcze nie miałem okazji się z nim skontaktować. To miłe, że się mną interesuje, ale na razie koncentruję się na występach w Arce

- powiedział Marcus da Silva Radiu Gdańsk.

Jednak oferta z Jagiellonii nie jest jedyną. Brazylijczyk otrzymał też oferty zza granicy. Biorąc pod uwagę wiek napastnika, 31 lat, to już ostatni dzwonek by pokazać się w Ekstraklasie i... zarobić. Arka raczej nie przebije oferty Jagiellonii finansowo, klub z Białegostoku jest blisko europejskich pucharów w przyszłym sezonie, co również może być sporą zachętą.

Oczywiście, że chciałbym grać w ekstraklasie, najlepiej byłoby z Arką. Chciałbym zostać w Gdyni i przedłużyć kontrakt z klubem, ale na razie jeszcze nic nie wiadomo, myślę tylko o tym, żeby grać jak najlepiej w każdym meczu. Jeśli zdecyduję się na zmianę klubu to najpierw poinformuję o tym Arkę. Chcę być fair

Czy działacze Arki będą w stanie zatrzymać Marcusa po raz drugi? Brazylijczyk jest mocno związany z Gdynią, zakłada tutaj rodzinę, mieszka nad morzem już kilka lat i to jest chyba największa karta przetargowa Arki.