menu

Marco Paixao z Lechii Gdańsk: Musimy budować zespół od teraz, a nie od przyszłego tygodnia [ROZMOWA]

29 lipca 2017, 14:56 | Paweł Stankiewicz, Wrocław

Marco Paixao strzelił dwa gole dla Lechii Gdańsk we Wrocławiu w meczu ze Śląskiem. Niestety, nie dało to biało-zielonym nawet jednego punktu, bo Lechia przegrała to spotkanie 2:3.


fot. Fot. Tomasz Hołod

fot. Fot. Tomasz Hołod

fot. Fot. Tomasz Hołod

fot. Fot. Tomasz Hołod

fot. Fot. Tomasz Hołod

fot. Fot. Tomasz Hołod
1 / 6

W pierwszej połowie straciliście dwa gole, ale po przerwie zagraliście znacznie lepiej. To daje podstawy do optymizmu przed kolejnymi meczami?
Śląsk postawił nas w bardzo trudnej sytuacji w pierwszej połowie, kiedy wykorzystał nasze błędy i strzelił dwa gole. W drugiej połowie jednak właściwie zareagowaliśmy i zdobyliśmy dwie bramki, dzięki którym doprowadziliśmy do remisu. Właśnie to, że w ciągu kilku minut strzeliliśmy dwie bramki i potrafiliśmy wyjść z naprawdę trudnej sytuacji, pokazuje że w naszej drużynie jest dużo jakości i że mamy mentalność zwycięzców. Chociaż nie udało się we Wrocławiu wygrać, ani zdobyć chociaż jednego punktu, to właśnie w oparciu o drugą połowę powinniśmy tę mentalność nadal w sobie budować.

Strzeliłeś dwa gole, a wliczając trafienie w Płocku to masz na koncie trzy bramki. Czyli forma jest i w tym sezonie ponownie będziesz walczył o tytuł króla strzelców w Lotto Ekstraklasie?
W piłce nożnej chodzi o to, aby strzelać gole. To jest najważniejsze w futbolu, a ja chcę tych bramek zdobywać jak najwięcej. Mogę tylko żałować, że te dwa gole nie przyniosły nam zwycięstwa w tym spotkaniu. Muszę jednak przyznać, że strzelenie dwóch bramek Śląskowi, czyli mojej byłej drużynie i na stadionie we Wrocławiu, na którym na którym przeżyłem przecież wiele bardzo miłych chwil, było dla mnie niezwykle emocjonalne i wyjątkowe. Chociaż te moje gole nie dały nam zwycięstwa nad Śląskiem, to mają dla mnie szczególne znaczenie.

Kadra Lechii się zmienia, dochodzą kontuzje, odchodzą piłkarze, a mówi się o kolejnych, do tego często słychać o problemach finansowych w klubie. Jak to wszystko wpływa na drużynę?
To dobre pytanie. Odpowiem na nie poprawnie politycznie. To zadanie klubu, aby budować silny zespół. Chcemy mieć dobrych zawodników w drużynie, żeby tworzyć mocny zespół. Odeszli ważni dla nas piłkarze. Prezes wie o tym, że musimy mieć bardzo dobrych piłkarzy jeśli chcemy być na czele tabeli i do końca sezonu walczyć o sukces. Najważniejszy jest klub i wzajemne wsparcie. Musimy zacząć budować wielki zespół od teraz, a nie od przyszłego tygodnia.

James Rodriguez zadomowił się w nowym klubie. "Bayern jest równie wielkim klubem co Real, o ile nie większym"

Press Focus / x-news