Marciniak po meczu z Górnikiem: Gdybyśmy się potknęli, stracilibyśmy szansę na ósemkę
Adam Marciniak nie krył radości po zwycięstwie nad Górnikiem, który jeszcze całkiem niedawno reprezentował. Zaznacza, że dużą cegiełkę do zgarnięcia kompletu punktów, dodał także Krzysztof Pilarz. - Nie ma chyba w naszej lidze innego bramkarza, który wybroniłby tyle stuprocentowych sytuacji.
Udało dziś się zdobyć Wam komplet punktów. To był ważny mecz szczególnie dla Ciebie, bo grałeś przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Dla nas był to mecz o życie, mecz ostatniej szansy. Gdybyśmy się tutaj potknęli, skończyłyby się nawet matematyczne szanse na górną ósemkę. Bardzo cieszy ta wygrana. Od samego początku dobrze nam się ułożył ten mecz. Mieliśmy też trochę szczęścia.
Niewątpliwie duży wpływ na końcowy rezultat miał szybko strzelony gol i czerwona kartka.
Trzeba powiedzieć, że bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Strzeliliśmy bramkę i to ustawiło spotkanie. Gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu, też dzisiaj dalibyśmy radę. Granie z przewagą, wcale też nie jest łatwe. Wole osobiście grać w pełnych zestawieniach, bo gdy ktoś gra w osłabieniu, to przeciwnik jest bardziej skomasowany. Summa summarum wszystko wyszło dobrze. Trzeba dodać, że Górnik też miał swoje szanse, ale mamy bramkarza najwyższej klasy. Myślę, że Krzysiek Pilarz jest najlepszym bramkarzem w tym sezonie w Ekstraklasie. Nie ma chyba w naszej lidze innego bramkarza, który wybroniłby tyle stuprocentowych sytuacji. Ogniwo do ogniwa dało to, że wygraliśmy arcyważny mecz.
Wróciłeś na swoją nominalną pozycję, na lewą obronę. Lepiej się chyba czujesz biegając z boku boiska, więcej możliwości miałeś w ofensywie.
Byłem zadowolony, że trener wystawił mnie na boku obrony. Myślę, że było to podyktowane tym, że zwykle Paweł Olkowski gra bardzo ofensywnie i trener chciał zabezpieczyć defensywę moją osobą. Cieszę się, że to zafunkcjonowało.
W weekend będziesz śledził mecze Waszych bezpośrednich rywali: Jagiellonii i Lechii?
Spojrzę raczej na wyniki, nie będę oglądał tych meczów, gdyż spędzę weekend z rodziną.
Kibice Cracovii w końcu będą mogli spokojnie spędzić weekend, nie martwiąc się o zespół „Pasów”.
Fajnie, że po meczu ludzie, którzy nam kibicują są uśmiechnięci. Miło, że po meczu można przybić piątkę i usłyszeć parę miłych słów. Mam nadzieję, że kilku osobom sprawiliśmy trochę radości.