"Marca": Real zatańczył z Barceloną!
"Letni taniec" tak brzmi dzisiejsza okładka dziennika "Marca". Real Madryt pokonał Barcelonę 2:0 i potwierdził, że w tym momencie jest drużyną nieosiągalną dla zwykłych śmiertelników.
fot. /eastnews
– Real jest lepszy? To długa droga i mamy margines na poprawę, ale w ciągu 9 lat, w czasie którym tu gram, po raz pierwszy czuję się słabszy od Realu. To prawda, że ostatnio wygrywali w Lidze Mistrzów, ale całkiem niedawno przyjechaliśmy tutaj i wygraliśmy - stwierdził obrońca Barcelony Gerrard Pique. Przegrana z Realem Madryt to jedno, a styl tej porażki to drugie. Barcelona przegrała nie tylko z "Królewskimi" ale także sama ze sobą.
– Wyższa wygrana nad Barceloną niż się spodziewaliśmy? Nie wiem. Na końcu myślę, że wpłynął na nich wynik pierwszego meczu, a tutaj w pierwszych 20 minutach zgnietliśmy ich, to był fantastyczny początek. To ich przytłoczyło - oznajmił po meczu Daniel Carvajal. Zwycięstwo Realu w Superpucharze Hiszpanii to świetny prognostyk przed rozpoczynającym się sezonem. Rozgrywkami, w których Real znów chce okazać się bezkonkurencyjny zarówno w Lidze Mistrzów, jak i na krajowym podwórku.
- Ja jestem zdania, że to będzie długa droga, trudna droga i że absolutnie niczego jeszcze nie wygraliśmy. W poprzednim sezonie przy tej samej ekipie i graczach wygraliśmy ligę w ostatniej kolejce. Teraz będzie podobnie, trzeba będzie walczyć do końca, to jest jasne - tonuje euforię Zinedine Zidane. Francuski trener sięgnął właśnie po swoje siódme trofeum. Co ciekawe "Zizou" ma na swoim koncie tyle samo przegranych meczów.