Mapa kibiców na Pomorzu. Gdzie kibicuje się Arce Gdynia, a gdzie Lechii Gdańsk. Zobacz mapę sympatii piłkarskich!
Gdzie są kibice Arki, gdzie Lechii? Patrząc na mapę Pomorza i rozkład kibicowskich sympatii dla dwóch najbardziej popularnych klubów w regionie trudno jednoznacznie stwierdzić z czego on wynika. Jest jednak kilka interesujących teorii.
Gdzie kibicuje się Lechii, a gdzie Arce?
Większość miast i miasteczek na Pomorzu to bastiony Arki Gdynia lub Lechii Gdańsk. Kibice jednej bądź drugiej drużyny funkcjonują tam niepodzielnie, jak choćby na terenie północnych Kaszub, gdzie niemal w 100 procentach kibicują Arce. Kociewie i Powiśle to z kolei teren zdominowany przez Lechię. Ciekawym przykładem wyraźnego podziału kibicowskich sympatii jest Tczew.
TUTAJ MAPA W PLIKU DO POWIĘKSZENIA:
- To dość wyjątkowe miasto, patrząc na mapę Pomorza, gdzie w niemal w każdym mieście są kibice jednego lub drugiego klubu - mówił w niedawnej rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" dr Radosław Kossakowski, socjolog sportu z Uniwersytetu Gdańskiego.
Patrząc jednak na mapę Pomorza w kontekście kibicowskich sympatii wobec dwóch najbardziej popularnych klubów piłkarskich w regionie, Tczew nie jest wyjątkiem. W wielu pomorskich miejscowościach kibicuje się zarówno Arce jak i Lechii. W przypadku Tczewa, kluczowym wydaje się być argument komunikacyjny i dogodność połączenia z Trójmiastem.
19085[/sonda]
- Ważnym czynnikiem tego, że ktoś zostaje kibicem jest element relacji społecznych. Często słyszy się takie wspomnienia: "po raz pierwszy na Lechię zaprowadził mnie ojciec i tak już zostało" albo "to kolega zaprowadził mnie na Arkę i na Arce zostałem" - dodaje Radosław Kossakowski. Jego zdaniem ważnym czynnikiem jest też to, czy w małym mieście istnieje klub z silną lokalna subkulturą kibicowską. - Jeśli nie to tzw "mocna marka" wysysa jej kibiców, którzy jeśli mają w miarę blisko, jadą po prostu na mecze ekstraklasy - dodaje ekspert z UG.
Kibice Lechii Gdańsk i Arki Gdynia
Arka Gdynia i Lechia Gdańsk to kluby, które mają swoje fan cluby, głównie w mniejszych miejscowościach i to nie tylko na Pomorzu. Funkcjonowanie takich fan clubów z mniejszych miejscowości wymaga też uwiarygodnienia poprzez swoje działania na rzecz kibiców dużego klubu i wtedy mają zgodę na wywieszanie swojej flagi np. "Lechia Pruszcz Gdański" lub "Arka Gdynia Karwiny". Swoje flagi demonstrujące przywiązanie do barw klubowych, ale także lokalnej tożsamości mają także kibice z dzielnic Gdyni jak np. "Arka Obłuże" czy Gdańska "Lechia Oliwa". Poza fun clubami oba kluby mają także wielu "nieoficjalnych" sympatyków dojeżdżających na mecze do Gdyni bądź Gdańska. Na prezentowanej przez nas mapie wkradła się nieścisłość.
- Gdynia Karwiny to w zdecydowanej większości kibice Arki - informują sympatycy żółto-niebieskich. Z tej dzielnicy w latach 80. i 90. sporo kibiców było za Lechią. To wynikało z tego, że wielu stoczniowców z Gdańska dostawało tam mieszkania. Po roku 2000 proporcje zaczęły się odwracać na korzyść Arki - dodają żółto-niebiescy.
Na mapie niektóre miejscowości na Pomorzu są zaznaczone w połowie jednymi i drugimi barwami, ale to nie znaczy, że sympatie kibiców rozkładają się po równo. Jak jest w rzeczywistości, wiedzą chyba tylko oni.
Kiedy spojrzy się na mapę województwa pomorskiego, widać pewną zależność. Arka jest bardziej popularna na Kaszubach czy raczej w północnej części regionu, Lechia z kolei na południu. Symboliczną wymowę ma tu choćby mural na Oruni "Strażnicy Południowych Bram".
- To trudno jednoznacznie wyjaśnić, ale wydaje mi się, że kluczowa może być rola dostępu do klubu i drużyny. Jeśli się jedzie z Malborka to najpierw jest Gdańsk, a nie Gdynia. Jeśli z Wejherowa czy Pucka to najpierw jest Gdynia, nie Gdańsk. To są często proste, geograficzne zależności - dodaje Radosław Kossakowski. Dziś warto też wziąć pod uwagę mobilność ludzi, która wcześniej nie była tak duża. napisał:- Ludzie przemieszczają się teraz łatwiej niż kiedykolwiek - mówi Krzysztof, kibic Lechii. Są tam, gdzie mają pracę lub znajdują miłość swojego życia i wraz z sympatią do klubowych barw zmieniają miejsce bytowania - dodaje lechista. Stąd być może brać się to, że kibice Arki są na "terenach Lechii" i odwrotnie.