Manchester United skorzystają na derbach stolicy?
W sobotę o 18.30 na Emirates Stadium Arsenal zagra z Chelsea w derbach Londynu. Kto najbardziej skorzysta na tym meczu i czy będzie to Manchester United?
fot.
Sobota stoi pod znakiem batalii o Londyn. Chelsea jedzie do północnej części stolicy Anglii, by zmierzyć się z goniącym ją Arsenalem (godz. 18.30, transmisja w Canal+ Sport). Starcie dwóch gigantów może mieć ogromny wpływ na końcowy układ tabeli Premier League, a wynikiem szczególnie zainteresowani będą kibice Manchesteru United.
Arsenal jeszcze pięć kolejek temu miał osiem punktów przewagi nad goniącymi ich „Czerwonymi Diabłami”. Zwolnienie Jose Mourinho całkowicie odmieniło jednak grę United. Dziś, mimo że oba kluby zajmują te same miejsca w tabeli co w grudniu, to mają po tyle samo punktów. Taki obrót spraw przeszkadza czwartej Chelsea, która choć trzyma rywali na sześciopunktowym dystansie, ale ten drastycznie może stopnieć w sobotę.
Takie mecze, jak najbliższe derby, Anglicy nazywają „six-pointers”. Gospodarze mogą bardzo zbliżyć się do miejsc gwarantujących Ligę Mistrzów lub znacząco oddalić się od celu. Nawet bukmacherzy nie są w stanie jednoznacznie wskazać faworyta, bo obie drużyny dobre mecze przeplatają słabymi. Arsenal tydzień temu przegrał z West Hamem, a w grudniu został upokorzony przez Liverpool i głupio stracił punkty z Brighton. Natomiast Chelsea na przełomie roku nie strzeliła gola Southampton, a u siebie uległa Leicester 0:1.
Problemem „The Blues” jest brak bramkostrzelnego napastnika. Klub w piątek wieczorem miał dopiąć warunki umowy z Gonzalo Higuainem, ale Argentyńczyk na pewno nie zadebiutuje w sobotę z powodu dłuższego procesu rejestracji. Bardziej złożone są problemy Arsenalu, który potrzebuje wzmocnień. Ale Unai Emery przyznał, że nie dostanie na nie ani grosza.
Cierpiące kluby z Londynu już niedługo pogodzić może więc Manchester United. „Czerwone Diabły” są w gazie i nie wydaje się, by sobotni mecz z Brighton (16, Canal+ Sport 2) był dla nich przeszkodą. Świetne wyniki zespołu i sytuacja bezpośrednich rywali sprawiły, że zaczęto mówić o trzecim miejscu na koniec sezonu. Będący obecnie na najniższym stopniu podium Tottenham ma ogromny problem, bo w minionej kolejce urazu doznał Harry Kane, który może pauzować nawet przez dwa miesiące. Mimo to w niedzielę Spurs powinni poradzić sobie z Fulham (17, Canal+ Sport), ale w dłuższej perspektywie ta strata może okazać się bolesna.