Hull potyka się tuż przed metą, Chelsea już świętuje
36. kolejka Premier League może okazać się kluczowa w kontekście końcowego układu tabeli. Czy Chelsea jest już mistrzem, a Hull wita się z Championship?
fot. ProSports/REX/Shutterstock / RexFeatures
Piłkarze Tottenhamu od piątku przeżywają chyba deja vu. Rok temu marzenia o tytule wybiła im z głów Chelsea remisując w derbach Londynu, natomiast w tym roku zostały one praktycznie pogrzebane w meczu z West Hamem, czyli również zespołem ze stolicy Anglii.
Choć nic nie zapowiadało katastrofy, bo Koguty na stadionie Olimpijskim prezentowały się bardzo dobrze. Cierpliwie kreowały dogodne sytuacje, ale w świetnej formie tego dnia był bramkarz gospodarzy - Adrian. Kiedy wydawało się, że Hiszpan zaraz skapituluje, Młoty wyprowadziły skuteczną kontrę i wyszły na prowadzenie, którego dzielnie broniły już do końca. Przegrana nie eliminuje oczywiście Spurs w walce o mistrzostwo, ale mowa tu o szansach czysto matematycznych. Chelsea w poniedziałek zmierzy się u siebie z Middlesbrough i jeśli wygra, to w najbliższy piątek po meczu z West Bromwich, może zagwarantować sobie tytuł.
Do kluczowych zmian w weekend zaszło również na dnie tabeli. Sunderland, mimo że jest już pewny spadku, pokonał na wyjeździe wciąż walczące o utrzymanie Hull City 2:0. Tygrysy były w tym meczu stroną dominującą, ale czasem brakowało im szczęścia, lub w bramce świetnie spisywał się młody Jordan Pickford. Skuteczniejsze tego popołudnia były Czarne Koty, które zakończyły też serię 41 meczów bez porażki u siebie, którą w różnych klubach śrubował trener gospodarzy - Marco Silva.
Przegrana bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie dodała skrzydeł Swansea, w meczu z Evertonem. Łabędzie skutecznie powstrzymywały piłkarzy The Toffes, a w 29 minucie decydującego gola, może i na wagę utrzymania, zdobył Fernando Llorente. W pozostałych dwóch meczach Hull zagra z Crystal Palace i Tottenhamem, a Swan-sea z Sunderlandem i West Bromwich. Teraz to Walijczycy z Łukaszem Fabiańskim w bramce, są bliżej, by pozostać w elicie.
Hitem kolejki był pojedynek Arsenalu z Manchesterem Uni-ted, czyli drużyn które marzą o pierwszej czwórce. Arsenal wygrał 2:0 i wciąż liczy się w walce o Ligę Mistrzów, podobnie jak Manchester, który do Cham-pions League może trafić wygrywając Ligę Europy.