Manchester United - West Ham LIVE! "Diabły" bez obrony grają o dobre imię
Po zakończeniu derbów Merseyside wzrok kibiców Premier League przeniesie się na Old Trafford, by śledzić zmagania Manchesteru United – drużyny z galaktycznym atakiem i znikomą obroną. Czy jest to szansa dla West Hamu? Jedno jest pewne - to może być niezwykłe spotkanie.
O defensywnym bólu głowy Louisa van Gaala wie już cały piłkarski świat. Holender ledwo z radością przyznał, że ma więcej obrońców do dyspozycji, a już musiał patrzyć jak kontuzje odnosi Johny Evans, odesłany z boiska zostaje Tyler Blackett, a jego drużyna z wyniku 3:1 kończy na 3:5. W spotkaniu z West Hamem van Gaal ma dużą szansę się odkuć, musi jednak liczyć na umiejętności młodych zawodników – przynajmniej jeden z piłkarzy drużyn młodzieżowych ma wystąpić w linii defensywnej. Tom Thorpe i Paddy McNair stoją przed duża szansą, ale również i ogromną presją gry w bardzo ciężkich okolicznościach oraz przed własną publicznością.
To wykorzystać może West Ham. Drużyna Sama Allardyce’a plasuje się 4 miejsca w tabeli wyżej od ich dzisiejszego rywala i wyłącznie na podstawie analizy samego meczu United z Leicester mogą wiedzieć co zrobić, by utrzymać taki układ sił w tabeli. W przeciwieństwie do rywala, w składzie nie panuje epidemia kontuzji. Do treningów wraca Andy Carroll, jednak jego udział w spotkaniu na Old Trafford jest wykluczony. Nie zobaczymy również Kouyate i O’Briena, jednak do dyspozycji Big Sama mogą być już Kevin Nolan oraz Matt Jarvis, którzy mogą znacząco wzmocnić możliwości „Młotów”.
Goście mają już w tym sezonie skalpy silniejszych rywali. Zaledwie tydzień temu ich łupem padły 3 punkty w spotkaniu z Liverpoolem, wygranym 3:1. Mimo to, forma londyńczyków nie należy do równych, w czym niemal identycznie wypadają gospodarze, mający 2 punkty mniej. Obie ekipy zdobyły oraz straciły tyle samo bramek w dotychczasowych 5 meczach. Nieznacznie częściej faulują „Czerwone Diabły”, jednak to ich dzisiejsi rywale otrzymali więcej żółtych kartek. Kolejne podobieństwo to liczba kartek czerwonych – po jednej.
West Ham jeszcze nigdy nie strzelił Manchesterowi United więcej niż jednej bramki w spotkaniu. Louis van Gaal może jednak napisać nową kartę w historii drużyny, bowiem te pojawiają się bardzo często od czasów emerytur sir Alexa Fergusona. Po blamażu Marka Clattenburga w meczu United z Leicester, dziś sędziowanie podejmie Lee Mason, od którego kibice oczekują tylko sprawiedliwych decyzji.