Manchester United nie dał rady 4-ligowcowi w Pucharze Anglii! Będzie drugi mecz
Manchester United nie zdołał pokonać na wyjeździe występującego w czwartej klasie rozgrywkowej Cambridge United w meczu 4. rundy Pucharu Anglii. Konieczne będzie więc rozegranie spotkania rewanżowego.
MEMY:"Zacny wynik, milordzie!". Man Utd "podarował" 4-ligowcowi roczny dochód! (MEMY)
Od początku spotkania zdecydowanie dłużej przy piłce utrzymywali się goście. Louis van Gaal postanowił wysłać na to spotkanie naprawdę silną jedenastkę, z Angelem Di Marią i Radamelem Falcao na czele. Nie oszczędził również Davida De Gei i Victor Valdes, z którym niedawno podpisano kontrakt, będzie jeszcze musiał poczekać na debiut w nowych barwach. Wydawać się mogło, że faworyzowani goście odniosą pewne zwycięstwo. Nic bardziej mylnego.
„Czerwone Diabły” były zdecydowanie dłużej przy piłce, jednak na dobrą sprawę zupełnie nic z tego nie wynikało. Potrafiły bez końca wymieniać podania, ale robiły to zazwyczaj w bezpiecznej dla rywala odległości od bramki i ten nie musiał czuć się zagrożony. Kompletnie niewidoczny był James Wilson, który miał stanowić jedno z głównych ogniw w ataku, a dośrodkowania, lub indywidualne próby takich piłkarzy jak Januzaj, Valencia, Blind, czy Di Maria były zazwyczaj zupełnie niecelne.
Jeśli któraś ze stron była naprawdę blisko strzelenia gola przed przerwą, to byli nią gospodarze. W 32. minucie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i małym zamieszaniu pod bramką De Gei z bliskiej odległości nieznacznie głową przestrzelił Josh Coulson. Pod koniec pierwszej połowy nieźle co prawda z rzutu wolnego przymierzył Angel Di Maria, ale bramkarz Cambridge, Chris Dunn, nie musiał nawet interweniować.
Po przerwie obraz gry praktycznie się nie zmienił. Piłkarze Manchesteru United wciąż potrafili wymieniać ogromną liczbę podań, ale nie umieli za to zagrozić bramce przeciwnika. Poza paroma sytuacjami praktycznie ani razu nie sprawili, żeby w szesnastce Cambridge zawrzało.
W 71. minucie meczu dość blisko strzelenia gola był wprowadzony z ławki rezerwowych Robin Van Persie. Holender otrzymał długie podania od Angela Di Marii, ale jego strzał z pierwszej piłki, z dość bliskiej odległości, minął jednak bramkę. Niespełna dziesięć minut wcześniej blisko trafienia był też Radamel Falcao, ale strzał Kolumbijczyka, z kilku metrów od bramki, obronił świetnie goalkeeper gospodarzy.
Pod koniec meczu Chris Dunn jeszcze raz pokazał się z dobrej strony, kiedy przyszło mu bronić strzał Di Marii sprzed szesnastki i to by było na tyle. Manchester United tylko zremisował z występującym w League Two Cambridge United i konieczne będzie powtórzenie meczu na Old Trafford.