Mourinho nie chciał, ale zepsuł fetę Manchesterowi City
W fantastycznych, sobotnich derbach Manchesteru, rozegranych na Etihad Stadium, City przegrało z United 2:3, choć do 53 minuty prowadziło 2:0, a zwycięstwo zapewniało gospodarzom tytuł mistrza Anglii.
fot. AFP/East News
- Mówiłem przed meczem, że moim celem nie było zepsucie fety City – wyznał menedżer „Czerwonych Diabłów” Jose Mourinho. Jednak zepsuł fetę, a raczej odłożył ją w czasie, gdyż po 33. kolejce liderujące w tabeli City ma aż 16 punktów nad wiceliderem United.
Gospodarze prowadzili 2:0 w 30 minucie po bramkach Vincenta Kompany'ego i Ilkaya Gundogana. Byli mistrzami Anglii przez 25 minut, do czasu, gdy do remisu dwoma bramkami doprowadził Paul Pogba. Niespełna kwadrans później zwycięskiego gola dla gości wolejem z 6 metrów uzyskał Chris Smalling.
Mourinho po meczu pogratulował mistrzostwa swym rywalom, którym z pewnością nikt nie odbierze tytułu.
- Manchester City w tym sezonie nie dał innym drużynom żadnych szans. Jesteśmy lepsi niż rok temu, mamy więcej punktów i strzelonych goli, a także straciliśmy mniej bramek. Mimo to jesteśmy na drugim miejscu w tabeli, ponieważ City wygrywa przez cały sezon – przyznał „Mou”.
- Naszym rywalem był Manchester United, więc mogliśmy się spodziewać odrobienia przez niego strat. Uważam jednak, że zrobiliśmy wszystko, by wygrać ten mecz. Wszystko jest w porządku, choć czujemy smutek ze względu na naszych kibiców – podkreślił menedżer City Josep Guardiola.