menu

Manchester City mistrzem Anglii, Szacunek dla Liverpoolu

12 maja 2019, 19:40 | BG

Manchester City pokonał Brighton 4:1 i został pierwszym obrońcą tytułu w Anglii od 2009 roku

Manchester City
Manchester City
fot. Eastnews

Po szalonych piłkarskich wydarzeniach minionego tygodnia, przed ostatnią kolejką Premier Legue, nikt nie wręczał Manchesterowi City przedwcześnie tytułu mistrzowskiego. The Citi-zens musieli tylko wygrać z siedemnastym w tabeli Brighton, ale zaczęło się sensacyjnie...

Liverpool, który potrzebował zwycięstwa z Wolverhampton, ale musiał liczyć też na potknięcie City, wykonywał swoje zadanie. W 17. minucie gola zdobył Sadio Mane po asyście niezawodnego ostatnio Trenta Alexandra-Arnolda i to The Reds byli wówczas liderem Premier League. Po chwili kibice w czerwonych koszulkach wpadli w jeszcze większą ekstazę, gdy usłyszeli relację z meczu Obywateli. Na The Amex Stadium gola zdobył Glenn Murray z Brighton i kolejny cud Liverpoolu był na wyciągnięcie ręki.

Radość nie trwała jednak długo, bo mniej niż minutę później bramkę dla obrońcy tytułu strzelił Sergio Aguero. Trafienie Argentyńczyka dodało City wiary i The Citizens skoczyli przeciwnikom do gardeł. Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył Aymeric Laporte, a sukces Manchesteru w drugiej połowie przypieczętowali Riyad Mahrez i İlkay Gündoğan.

City obroniło więc tytuł mistrzowski, co nie udało się nikomu od 2009 r., gdy Manchester United drugi raz z rzędu wygrał ligę. Pep Guardiola stworzył drużynę zbalansowaną i skuteczną, która w tym sezonie pokazała, że nie liczy się tylko piękna gra, ale też wyrachowanie.

Ten rok nie był jednak tak rekordowy w wykonaniu Obywateli, ponieważ tym razem mieli godnego rywala w wyścigu o prymat w lidze. Liverpool nie został mistrzem, ale Jürgen Klopp może być dumny ze swojego zespołu. The Reds w tym sezonie przegrali tylko raz, z Manchesterem City i wykręcili szalony poziom punktowy. 97, jakie uzbierali, to trzeci najwyższy wynik w historii ligi, który teraz nie gwarantuje mistrzostwa - to się nazywa rywalizacja.

W ostatniej kolejce sporo też działo się w wyścigu o koronę króla strzelców. Liderujący Mohamed Salah nie poprawił swojego wyniku (22 gole), ale po dubletach dołączyli do niego Sadio Mane i Pierre-Emerick Aubameyang z Arsenalu.

Congratulations to @ManCity! Your Premier League champions 2018/19 [unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs][unicode_pictographs]%F0%9F%91%8F[/unicode_pictographs] pic.twitter.com/gGkHnacUYg— Premier League (@premierleague) May 12, 2019

38. kolejka: Brighton - Manchester City 1:4 (Murray 27 - Aguero 28, Laporte 38, Mahrez 63, Guendogan 72); Burnley - Arsenal 1:3 (Barnes 65 - Aubameyang 52, 63, Nketiah 90); Crystal Palace - Bournemouth 5:3 (Batshuayi 24, 32, Simpson 73 - sam., van Aanholt 65, Townsend 80 - Lerma 45, Ibe 56, King 73); Fulham - New-castle 0:4 (Shelvey 9, Perez 11, Schar 61, Ron-don 90); Leicester - Chelsea 0:0; Liverpool - Wolves 2:0 (Mane 17, 81); Manchester United - Cardiff 0:2 (Mendez-Laing 23 z karnego, 54); Southampton - Huddersfield 1:1 (Redmond 41 - Pritchard 55); Tottenham- Everton 2:2 (Dier 3, Eriksen 75 - Walcott 69, Tosun 72);

Watford - West Ham 1:4 (Deulofeu 46 - Noble 15, 78 z karnego, Lanzini 39, Arnautovic 71).


Polecamy