Manchester City kontra Liverpool, czyli mecz ostatniej szansy mistrzów Anglii?
W niedzielę w Premier League Manchester City podejmie Liverpool, a zawodnicy mistrza Anglii nie wierzą w obronę tytułu? To The Citizens są faworytem, ale nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte.
fot.
Mistrz Anglii poza walką o obronę tytułu już na początku lutego? Liverpool przeżywał w ostatnim czasie kryzys formy, przez co traci do Manchesteru City aż 7 punktów, a The Citizens mają w zanadrzu jeszcze jeden zaległy mecz. W niedziele oba kluby zmierzą się w wielkim hicie Premier League, w meczu, który nada rytm dalszej walce o mistrzostwo.
- Każdy mecz z Manchesterem City to duże wydarzenie, ale w tym momencie nie liczymy się w walce o mistrzostwo – zaskoczył fanów ostatnią wypowiedzią Andy Robertson. Szkot jest albo bardzo szczery, albo chce zrzucić dużą presję, która ciąży na nim i jego kolegach. The Reds muszą radzić sobie z plagą kontuzji, ale też zniżką formy. Wystarczy powiedzieć, że zespół Jurgena Kloppa był niepokonany na własnym stadionie przez 68 spotkań, a dwa ostatnie mecze na Anfield Road to porażki z Burnley i Brighton.
Na odwrotnym kursie jest Manchester City, który już w listopadzie był skreślany z walki o mistrzostwo. Dziś zdaniem bukmacherów to największy faworyt wyścigu po tytuł, bo to też najrówniej grająca drużyna. Pep Guardiola wreszcie odnalazł balans między szaleństwem w ofensywie i dziurawą obroną – Obywatele wygrali 13 meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach, a 6 ostatnich ligowych starć kończyli bez straconej bramki. Te liczby robią wrażenie i nic dziwnego, że The Citizens wyprzedzają drugi Manchester United o 3 punkty, mając jeszcze jeden zaległy mecz w zapasie.
- Zawsze zadajecie mi pytania o to, że w zeszłym sezonie byliśmy mistrzami, a ja zawsze muszę odpowiadać „O mój Boże, chcemy być mistrzami...”. Tak, chcemy być mistrzami, ale do tego są potrzebne mecze, występy na odpowiednim poziomie – mówił ostatnio Klopp Czy jego drużyna zaprezentuje się jak przystało na obrońcę tytułu w meczu z liderem? Odpowiedź już niedziele o godzinie 17.30 (Canal+Sport). W sobotę fani ligi angielskiej będą mogli zobaczyć też Jana Bednarka w meczu z Newcastle, bo czerwona kartka zawodnika Southampton została anulowana przez komisje ligi – mecz o godzinie 16, Canal+Sport 2.