Liverpool wygrywa z Aston Villą. Presja na Guardioli
We wtorkowy wieczór Liverpool wygrał 2:1 z Aston Villą i zrównał się punktami z Manchesterem City. Liverpool wywiera presję na rywalach, ale może już być za późno.
fot. AP/Associated Press/East News
Liverpool wrócił na zwycięski szlak na Villa Park przeciwko swojej legendzie Stevenowi Gerrardowi. Podopieczni Jurgena Kloppa zaczęli bez Mohameda Salaha, który usiadł na ławce i Niemiec szybko musiał kwestionować swoją decyzję. Już w 3. minucie Brazylijczyk Douglas Luiz pokonał swojego rodaka Alissona i The Reds musieli "gonić wynik". Pogoń nie trwała jednak zbyt długo, bo trzy minuty później wyrównał Joel Matip. Liverpool częściej utrzymywał się przy piłce, ale stwarzał minimalnie większe zagrożenie. W 65. minucie niemoc przełamał Sadio Mane, który wykorzystał podanie Luisa Diaza.
Aston Villa miała swoje szanse. Do siatki trafił w drugiej połowie Danny Ings, ale sędzia boczny odgwizdał spalonego. Całe spotkanie rozegrał Matty Cash.
Piłeczka po stronie City
We wtorek dzięki zwycięstwu nad Aston Villą Klopp i spółka zrównali się punktami z Manchesterem City i wrócili na pozycję lidera Premier League. W środę zespół Pepa Guardioli zagra na wyjeździe z Wolverhampton, które ma jeszcze matematyczne szanse na grę w europejskich pucharach. W ostatnich pięciu spotkaniach pomiędzy tymi drużynami trzykrotnie wygrali The Citizens, a dwukrotnie Wolves.
Bramki: 4. Luiz – 6. Matip, 65. Mane (Díaz)
Aston Villa: Martinez – Cash, Konsa, Mings, Digne – McGinn, Nakamba (61. Chukwuemeka), Coutinho (70. Buendia), Luiz – Ings, Watkins (81. B. Traore).
Liverpool F.C.: Alisson – Alexander-Arnold, Matip, van Dijk, Tsimikas – Keita, Fabinho (30. J. Henderson), C. Jones (62. Alcantara) – Diaz (72. Salah), Jota, Mane.