Finał LM: Portugalczycy źli, że byli organizatorem? "Za 15 dni Porto pożałuje"
W sobotę Porto gościło finał Ligi Mistrzów pomiędzy Chelsea, a Manchesterem City, więc do Portugalii przyjechało ponad 17 tysięcy fanów z Anglii. Przyjezdni nie zawracali sobie głowy przestrzeganiem pandemicznych obostrzeń, co dziś wprowadza w furię lokalnych mieszkańców.
fot.
- Cóż za "wspaniały" pomysł, że nasz rząd musiał zaakceptować finał Ligi Mistrzów w Portugalii ... z publicznością. Nikt inny tego nie zaakceptował. Teraz za kolejne 10 do 15 dni region Porto pożałuje i zaczyna płacić rachunek w nowych zarażeniach! - brzmi najpopularniejszy komentarz pod jednym z tekstów w dzienniku A Bola.
Angielscy kibice niechętnie nosili maseczki w miejscach publicznych, nawet mimo próśb lokalnych mieszkańców. W piątek w metrze staruszka poprosiła jadących fanów Manchesteru City o zakrycie twarzy, a Ci wyśmiali ją krzycząc, że są zaszczepieni i przed przylotem do porto musieli zrobić test na obecność koronawirusa.
Przed i po meczu doszło też do dwóch bójek pomiędzy fanami, co jeszcze mocniej zniechęciło mieszkańców, "Jeszcze kilka kufli piwa podanych na stół ministrów! Szkoda traktowania tych, którzy pracują dla swojego kraju: Portugalczyków!", "Anglicy od wieków robią w Portugalii, co chcą", "Zarządzanie covidem było prawdziwą hańbą" brzmią kolejne popularne komentarze. Czy tak powinna wyglądać ocena lokalnych mieszkańców po największej klubowej piłkarskiej imprezie roku?