Arsenal walczy o puchary, Citizens - o przyszłość
Kolejna runda eliminacji do mistrzostw świata za nami, ale to nie znaczy, że skończyły się emocje. Przeciwnie, czeka nas weekend ligowych przebojów
fot. JONATHAN NACKSTRAND / AFP
Derby Liverpoolu, derby Zagłębia Ruhry, finał Pucharu Ligi Francuskiej, a na deser starcie pobitych (w Lidze Mistrzów) gigantów Arsenal - Manchester City i mecz „polskiego” (Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik) Napoli z Juventusem. Będzie co oglądać. Tym bardziej że dla niektórych będą to mecze o coś więcej niż tylko uznanie kibiców.
Zwłaszcza dla Kanonierów. Upokorzony w 1/8 finału Ligi Mistrzów zespół Arsene’a Wengera jest pod ścianą. Sześć punktów - tyle traci do czwartego (zajmowanego przez Liverpool) miejsca w tabeli, gwarantującego udział w kwalifikacjach następnej edycji Champions League.
Brak Arsenalu w tych rozgrywkach może przesądzić o losie Wengera, bo już od pewnego czasu mówi się, że po sezonie zakończy się jego prawie 21-letnia praca w Londynie. Może przesądzić również o odejściu dwóch największych gwiazd, Mesuta Özila i Alexisa Sancheza. Ich kontrakty wygasają dopiero za nieco ponad rok, ale obaj od dawna dają do zrozumienia, że mają dość gry w klubie, który nie odnosi sukcesów. Ani na krajowym podwórku, ani w europejskich pucharach.
- Jestem szczęśliwy w Londynie. Chciałbym zostać w tym mieście, ale chcę grać w drużynie z wolą zwycięstwa. Mam dopiero 28 lat i przede mną wiele lat kariery. Jestem jednak piłkarzem, który potrafi sam zadbać o siebie - stwierdził niedawno Chilijczyk, co zdaniem brytyjskich mediów sugeruje, że może zamienić Arsenal na Chelsea.
Według dziennika „London Evening Standard” Kanonierzy nie pozwolą co prawda odejść Sanchezowi za mniej niż 50 milionów funtów, ale nie jest to kwota poza zasięgiem The Blues. Podobnie jak PSG, Juventusu, Atletico Madryt i Bayernu Monachium, które również interesują się najlepszym strzelcem Arsenalu.
Transfer do Bayernu doradzał za to niedawno Özilowi były reprezentant Niemiec Michael Ballack.
The Citizens o miejsce w następnej edycji Ligi Mistrzów teoretycznie martwić się nie powinni, ale ewentualna porażka z Arsenalem sprawi, że w ekipie Pepa Guardioli może się zrobić nerwowo. Tym bardziej że Katalończyk planuje na lato prawdziwą rewolucję w klubie. Zespół może opuścić nawet 18 piłkarzy, a na nowych klub jest gotowy wydać co najmniej 150 milionów funtów.
- Zbudowanie zespołu takiego, jaki chcę, zajmie mi tutaj więcej czasu - przyznał niedawno Guardiola w rozmowie ze Sky Sports News.
Nie będzie zatem przesadą stwierdzenie, że wielu zawodników City walczy o swoje być albo nie być w Manchesterze.
Starciem Kamila Glika z Grzegorzem Krychowiakiem można by nazwać mecz PSG z Monaco. Problem w tym jednak, że o ile pierwszy jest filarem obrony zespołu z Księstwa, o tyle drugi nie znalazł się nawet w kadrze na sobotni finał. Nie powinno to w sumie dziwić, bo Krychowiak od dawna ma problemy w klubie, a na dodatek doznał kontuzji. Złamane żebro zmusiło go do opuszczenia zgrupowania reprezentacji Polski przed niedawnym meczem z Czarnogórą.
Faworytem bukmacherów jest PSG, fachowcy zastanawiają się tylko, czy zespół ze stolicy Francji otrząsnął się już w pełni po kompromitującej porażce 1:6 z Barceloną w Lidze Mistrzów.
Sobotnie derby Zagłębia Ruhry będą już 90. pojedynkiem Schalke 04 i Borussią w Bundeslidze. Zespół Łukasza Piszczka walczy nie tylko o prestiż, ale też o umocnienie się w pierwszej czwórce.