Man City - Real LIVE! Czy Pellegrini odegra się Królewskim?
Już tylko cztery drużyny pozostały w grze o najważniejsze klubowe trofeum w Europie. Czas na półfinały piłkarskiej Ligi Mistrzów. Już dziś na City of Manchester Stadium dojdzie do prawdziwej piłkarskiej bitwy pomiędzy Manchesterem City a Realem Madryt.
Kilka lat pompowania wielu "petrodolarów" wreszcie przyniosło skutek w europejskich pucharach. Manchester City zdołał znaleźć się w czwórce najlepszych klubów w Europie. Łatwo o to jednak nie było, bo "The Citizens" w fazie grupowej znaleźli się w tzw. grupie śmierci z Juventusem, Sevillą i Borussią Moenchengladbach, a później musieli pokonać Dynamo Kijów i Paris Saint Germain. Biorąc pod uwagę, że zarówno grupę, jak i dwa kolejne dwumecze w fazie pucharowej drużynie Manuela Pellegriniego udało się wygrać, trzeba stwierdzić, że obecność City w półfinale jest jak najbardziej zasłużona.
Czego nauczyło się City przez ostatnie lata? – Że w meczach Ligi Mistrzów bardzo ważne są emocje. Trzy z czterech spotkań w fazach pucharowych ostatnich edycji kończyliśmy w osłabieniu, a bardzo ważne jest, aby nie prowokować żadnych niepotrzebnych fauli, a tym bardziej rzutów karnych – zdradził ten dość nietypowy przepis na sukces szkoleniowiec zespołu z Manchesteru.
Tak trudnej drogi jak Anglicy nie miał za to Real Madryt. Królewscy w grupie poradzili sobie z PSG, Szachtarem Donieck i Malmoe, a następnie uporali się z AS Romą i Wolfsburgiem. Ta druga rywalizacja kosztowała jednak wszystkich w Madrycie bardzo wiele nerwów, bowiem w pierwszym meczu w Niemczech Real niespodziewanie przegrał z Wilkami 0:2, aby w rewanżu, dzięki hattrickowi Cristiano Ronaldo, zwyciężyć 3:0. Ten dwumecz pokazał jednak, że drużyna Zinedine’a Zidane’a nie może czuć się stuprocentowym faworytem w rywalizacji z wicemistrzami Anglii. - City to wielki zespół – nie ma wątpliwości popularny "Zizou".
W Madrycie największe wątpliwości dotyczą dyspozycji dwóch elementów zabójczego tercetu BBC. Z powodu problemów mięśniowych Cristiano Ronaldo nie wystąpił bowiem w ostatnim meczu ligowym z Rayo Vallecano, a Karim Benzema opuścił jeszcze boisko w pierwszej połowie. To sprawiło, że Królewscy mieli ogromne problemy, aby pokonać znacznie niżej notowanego rywala, ale ostatecznie zwyciężyli 3:2.
- Chcemy, aby obaj wystąpili w tym spotkaniu, ale zobaczymy, jak będą się czuli na treningu. Na razie prezentują się świetnie, obaj zdołali się wyleczyć i mam nadzieję, że będą gotowi na 100% do gry – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Zinedine Zidane.
Wszystko wskazuje więc, że największe osłabienie będzie jednak po stronie gospodarzy. Manuel Pellegrini potwierdził bowiem, że we wtorkowym pojedynku zabraknie Iworyjczyka Yayi Toure, który być może będzie dostępny dopiero na rewanż. Poza absencją byłego gracza Barcelony, obaj szkoleniowcy będą w stanie skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, więc zapowiada się arcyciekawe widowisko.
Mecz półfinałowy Ligi Mistrzów na City of Manchester Stadium pomiędzy Manchesterem City a Realem Madryt poprowadzi Turek Cuneyt Cakir, którego prowadził ostatni finał Champions League w Berlinie, a także zasłynął z wyrzucenia z boiska Naniego w meczu Realu innym klubem z Manchesteru – United przed kilkoma laty. Pierwszy gwizdek oczywiście o 20:45. Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!