menu

Llorente i Tevez dali Juventusowi ważne zwycięstwo z Malmoe

26 listopada 2014, 22:36 | Szymon Janczyk

Juventus Turyn pokonał na wyjeździe Malmoe FF 2:0 i przybliżył się do awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W ostatnim meczu z Atletico Madryt Włochom do awansu wystarczy remis.

Mecz w Malmoe miał dla obydwu klubów kluczowe znaczenie, więc na boisku mogliśmy spodziewać się walki od pierwszej do ostatniej minuty. Pierwsza połowa rozpoczęła się jednak nieco sennie, na co niewątpliwie miała wpływ fatalna murawa na Swedbank Stadium. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie przyjezdni. Po błędzie obrońcy, który wyłożył piłkę jak na tacy Arturo Vidalowi, Chilijczyk huknął potężnie z około trzynastu metrów, ale intuicyjną interwencją popisał się Olsen, który uratował swój zespół przed utratą bramki. Na kolejne sytuacje przyszło nam nieco poczekać.

Dopiero po pół godzinie gry znakomitego podania Pirlo ponad obrońcami nie wykorzystał Marchisio, który musnął piłkę w kierunku bramki, ale ponownie na straży skutecznie stał Olsen. Siedem minut później obejrzeliśmy kopię tej sytuacji i kolejną świetną interwencję szwedzkiego bramkarza. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy dogodną okazję zmarnowali również gospodarze. Rozgrywający świetne zawody Forsberg minął obrońcę i uderzył z ostrego kąta na bramkę obok interweniującego Buffona, ale jego strzał minimalnie minął słupek, lądując w bocznej siatce. Chwilę później ten sam zawodnik znakomicie ruszył z piłką napędzając kontratak, ale osamotniony stracił ją pod polem karnym rywala. Do przerwy na Swedbank Stadion utrzymywał się remis.

Po zmianie stron niemalże od razu do ataku ruszyli piłkarze Juventusu. Najpierw strzał z powietrza Lichtsteinera obronił instynktownie Olsen, a chwilę później Carlos Tevez minął się z piłką, mając przed sobą pustą bramkę. Na gola Bianconerich nie musieliśmy jednak długo czekać. Już w 49. minucie Fernando Llorente wykorzystał znakomite podanie ze środka pola i po indywidualnej akcji minął bramkarza, kierując piłkę do siatki. Następne minuty to koncertowa wręcz gra Starej Damy, która totalnie zdominowała rywala, ale nie mogła wykorzystać swojej przewagi, głównie dzięki świetnej postawie Robina Olsena.

Po emocjonującym rozpoczęciu drugiej połowy, tempo gry nieco zmalało i na kolejne akcje czekaliśmy do ostatnich minut meczu. W 86. minucie spotkania stuprocentową okazję zmarnował Alvaro Morata, który z kilku metrów nie potrafił skierować piłki do bramki i trafił w poprzeczkę. Na szczęście dla Hiszpana, jego koledzy chwilę później popisali się lepszą skutecznością. Dokładniej zrobił to Carlos Tevez, który po świetnym podaniu od Pogby, bez problemów pokonał bramkarza. Po stracie bramki kilku piłkarzy Malmoe wdało się w kłótnie z arbitrem, czego efektem była czerwona kartka dla Johanssona.

W ostatniej minucie spotkania dogodną okazję do zdobycia honorowej bramki zmarnował Markus Rosenberg. Po świetnym podaniu od Pawła Cibickiego Szwed nie zmieścił piłki pomiędzy Buffonem, a krótszym słupkiem bramki. Juventus wygrał pierwsze wyjazdowe spotkanie w pucharach od lutego 2013 roku i przedłużył swoje szanse na awans do fazy pucharowej. Malmoe ostatecznie pożegnało się już z rozgrywkami Ligi Mistrzów, ale na pocieszenie zostaje im walka o grę na wiosnę w rozgrywkach Ligi Europy.


Polecamy