Małecki: Od pierwszej minuty narzuciliśmy swój styl gry
Zagłębie Sosnowiec uległo Wiśle Kraków 0:4 w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski. Patryk Małecki po meczu był zadowolony z wysokiego zwycięstwa nad drugoligowcem. - Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną i zasłużenie wygraliśmy - stwierdził skrzydłowy Białej Gwiazdy.
Wisła nie dała szans Zagłębiu Sosnowiec, dwie bramki Garguły, jedna Brożka
Na boisku pokazaliście różnicę pomiędzy Ekstraklasą, a drugą ligą. Jak to spotkanie wyglądało z twojej perspektywy?
Przede wszystkim przyjechaliśmy tutaj awansować do następnej rundy Pucharu Polski. Te rozgrywki rządzą się swoimi prawami. Trener uczulał nas, że jak zlekceważymy przeciwnika, to będzie bardzo ciężko. Myślę, że od pierwszej minuty narzuciliśmy swój styl gry, chcieliśmy od samego początku strzelić bramkę. Zagłębie dobrze do 41. minuty broniło się, ale pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną i zasłużenie wygraliśmy.
Wasze akcje i bramki obnażyły słabości obrońców Zagłębia
Ciężko oceniać, kogo to były błędy. Najważniejsze, że te bramki padły i do tego po ciekawych akcjach. Cieszy nas to to, że wygraliśmy bardzo wysoko na stadionie Zagłębia.
W następnej rundzie Pucharu Polski z kim chcielibyście zagrać? Z Lechią Gdańsk czy Siarką Tarnobrzeg?
Czemu nie z Siarką Tarnobrzeg? Też jest to drugoligowa drużyna, ale nie można ich lekceważyć. Zobaczymy na kogo trafimy. Puchar rządzi się swoimi prawami i jeśli ktoś kogoś lekceważy, to może być kiepsko.
Czy odczuwaliście brak swoich kibiców na stadionie w Sosnowcu?
Pewnie, że tak. Była fajna atmosfera. Kibice Zagłębia przygotowali oprawę. Szkoda, że naszych kibiców nie było, bo ten mecz wydaje mi się wyglądałby dużo, dużo lepiej, ale widocznie tak musiało być.