Malarczyk, obrońca Korony: - Nie wiem czy zagram z Pogonią
Piłkarze Korony Kielce zapominają o remisie 1:1 z Wisłą w Krakowie, bo już w sobotę czeka ich kolejny mecz. W 26. kolejce zmierzą się z Pogonią Szczecin w Kielcach. Początek o godzinie 18.
fot. Sławomir Stachura
W pojedynku z Wisłą trzecią i czwartą żółtą kartkę zobaczył środkowy obrońca Korony Djibril Diaw, musi pauzować jedno spotkanie, więc szansę na grę od początku potyczki z Pogonią może dostać Piotr Malarczyk. Piotrek zagrał już w środę w Krakowie i był to jego pierwszy mecz od czasu powrotu do Korony. Wrócił do macierzystego klubu w styczniu, a odszedł z Kielc 2,5 roku temu. Z Wisłą grał od 46 minuty.
- Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, bo przecież zadebiutowałem przed laty w Koronie właśnie w meczu z Wisłą u siebie, a teraz po raz pierwszy po powrocie też zagrałem z tym zespołem. Fajne uczucie. A co do meczu, to trzeba uszanować ten punkt, tym bardziej, że graliśmy w końcówce w dziesiątkę po czerwonej kartce Diawa – mówił Malarczyk, środkowy obrońca Korony.
Czy absencja Diawa daje mu szansę na grę w pierwszym składzie Pogonią?
- Nie wiem czy zagram, to trener decyduje o składzie. Ja oczywiście chciałbym grać i czekałem na ten pierwszy mecz w barwach Korony. To klub w którym się wychowałem, dlatego był, jest i zawsze będzie dla mnie najważniejszy – przyznaje Piotrek.
Choć Pogoń zajmuje odległe miejsce w tabeli, to środkowy obrońca Korony zdaje sobie sprawę, że kielczan czeka w sobotę trudna przeprawa.
- Pogoń prezentuje się na wiosnę lepiej i ma swoje cele. Ale my gramy na własnym stadionie i postaramy w sobotę wzbogacić się o trzy punkty – podkreśla Malarczyk.