Maksymilan Banaszewski, piłkarz Arki Gdynia: Chcemy zapomnieć i odkuć się [wideo, rozmowa]
Maksymilan Banaszewski z dużymi nadziejami założył w niedzielę po raz pierwszy koszulkę Arki w meczu ekstraklasy. Po końcowym gwizdku sędziego nie mógł być jednak zadowolony.
To raczej nie było w Twoim wykonaniu udane przywitanie z Arką i ekstraklasą.
Na pewno nie było. Nie jestem zadowolony ze swojego występu i chciałbym o nim jak najszybciej zapomnieć, odkuć się i w następnych meczach poprawić swoją grę.
Po Twojej interwencji arbiter podyktował rzut karny dla Korony. Jak ta sytuacja wyglądała z Twojej perspektywy?
Nie zdążyłem jeszcze zobaczyć powtórki, jednak po stałym fragmencie gry piłka odbiła się od jednego z zawodników i spadła pod nogi graczowi, za którego krycie odpowiadałem. Stał przede mną i wpadłem w jego tor biegu. On to wykorzystał. Nie miałem zamiaru go faulować.
Dlaczego tak słabo zagraliście na początku spotkania?
Błędem było, że staraliśmy się wiązać akcje od tyłu i grać piłką. Być może z trybun nie było tego tak dokładnie widać, jednak boisko nie pozwalało na taką grę. Przy takim stanie murawy trudno było utrzymać się przy piłce. Wiem, że się mówi, że boisko jest takie samo dla obu drużyn, ale Korona czuła się na nim lepiej.