Arka Gdynia obiecująca w sparingach. Kolejny gol Michała Janoty dla żółto-niebieskich
Arka Gdynia pokonała Maccabi Tel Awiw 2:1 w kolejnym meczu sparingowym w Gniewinie. Wcześniej żółto-niebiescy wygrali z APOEL-em Nikozja 2:0.
fot. Fot. Karolina Misztal
Arka znowu dobrze zaprezentowała się w meczu sparingowym i to z trudnym rywalem. Najpierw był to mistrz Cypru, a teraz wicemistrz Izraela. Znowu błysnął nowy nabytek żółto-niebieskich, Michał Janota. Strzelił gola w spotkaniu z APOEL-em, trafił także w meczu z zespołem z Izraela. Tym razem uczynił to bezpośrednio z rzutu wolnego. Faulowany był bardzo aktywny Luka Zarandia, który przedłużył kontrakt z żółto-niebieskimi. Kolejne szanse mieli Karol Danielak i Aleksandyr Kolew, ale tym piłkarzom zabrakło skuteczności, aby podwyższyć wynik spotkania. Z kolei w bramce Arki dobrze spisywał się 19-letni Kacper Krzepisz, któremu trener Zbigniew Smółka dał rozegrać całe spotkanie.
W drugiej połowie podrażniony zespół Maccabi ruszył do zdecydowanych ataków. Nie brakowało dogodnych sytuacji bramkowych, ale goście mieli problemy ze skutecznością, kiedy byli już w polu karnym żółto-niebieskich. Tak było do 73 minuty spotkania. Wówczas Eliran Atar znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzepiszem i strzelił wyrównującego gola dla zespołu z Tel Awiwu. Wynik spotkania już się nie zmienił, a początek okresu przygotowawczego i gry sparingowe wyglądają naprawdę obiecująco w wykonaniu piłkarzy zespołu żółto-niebieskich.
Arka Gdynia - Maccabi Tel Awiw 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Michał Janota (27), 1:1 Eliran Atar (73)
Arka: (I połowa) Krzepisz - Sulewski, Maghoma, Helstrup, Klimczak - Zarandia, Bogdanow, Nalepa, Danielak - Janota - Kolew. (II połowa) Krzepisz - Stolc, Danch, Repka, Socha - Młyński, B.Nowicki, Sołdecki, Sławek - Siemaszko, Łoś
Maccabi: (I połowa) Tenenbaum - Fiban, Goldberg, Micha, Dasa, Glazer, D. Peretz, Kjartansson, Atzily, Tchibota, Shechter. (II połowa) Ohayon - Tibi, Dasa, Golasa, Rikan, E.Peretz, Bersky, Hozez, Atar, Schoenfeld, Cohen
Adam Nawałka: Kadra szersza niż podczas Euro, ale podstawowi zawodnicy w słabszej formie