menu

Łukomska-Pyżalska: Nie spodziewałam się, że ten sezon będzie dla nas jak bajka

21 września 2012, 12:23 | Radosław Patroniak/Głos Wielkopolski

- Awansu już nie zakładam, ale też nie zakładam spadku z I ligi. Odejścia Piotra Reissa nie żałuję, bo postanowiliśmy odmłodzić zespół. Nie spodziewałam się więc, że ten sezon będzie dla nas jak bajka - mówiła na czwartkowej konferencji prezes sekcji piłkarskiej Warty Poznań Izabella Łukomska-Pyżalska.

Izabella Łukomska-Pyżalska: Trener Owczarek ma u mnie duży kredyt zaufania
Izabella Łukomska-Pyżalska: Trener Owczarek ma u mnie duży kredyt zaufania
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net

Po środowej porażce w Łęcznej pojawiły się spekulacje, czy kolejny, sobotni mecz z Kolejarzem Stróże, będzie już o głowę trenera Czesława Owczarka. - Nie chciałabym za dużych zmian w drużynie, dlatego dziś pytałam zawodników czy cieszy ich gra w Warcie. Trener Owczarek ma u mnie duży kredyt zaufania, ale to nie znaczy, że jest on nieograniczony - dodała Łukomska-Pyżalska.

Zapowiedziała też sprowadzenie w przerwie zimowej napastnika, co wiąże się ze słabą skutecznością zielonych. W Łęcznej mieli oni też jednak inne problemy. - Pierwsza połowa była najsłabsza w naszym wykonaniu od czasu, kiedy jestem trenerem. Nie radziliśmy sobie z długimi piłkami i ze stałymi fragmentami gry. Na początku drugiej połowy skrzydła nam podciął jeszcze sędzia, który podyktował karnego z kapelusza - podkreślił szkoleniowiec warciarzy.

Według niego musi się zmienić mentalność piłkarzy. - Powinniśmy się bić na boisku tak samo jak rywale. Najpierw musi wyjść na boisko jedenastka mężczyzn, a dopiero potem jedenastka graczy o określonych umiejętnościach. Niektórzy zawodnicy wciąż tego nie rozumieją i stąd nasze porażki - dodał Owczarek.

W spotkaniu z Kolejarzem zdecyduje się on na zmiany personalne. Na pewno w wyjściowym składzie nie będzie już Macieja Mysiaka, który w Łęcznej nie wykorzystał drugiej szansy w sezonie i na pewno przez kilka tygodni odpocznie od gry w I lidze. Być może do kadry meczowej wróci natomiast grający ostatnio w rezerwach Adrian Bartkowiak. Pewny występu może być natomiast, jeśli tylko wyleczy uraz, Wojciech Trochim. Trudno spodziewać się też rotacji w bramce, bo Owczarek uznał, że Łukasz Radliński w sezonie popełnił co najwyżej jeden błąd.

- Nie będę ukrywał, że jestem sfrustrowany, bo 13. miejsce to nie jest szczyt moich marzeń. Mam jednak nadzieję, że w sobotnim spotkaniu pokażemy charakter i podniesiemy się z kolan. Przeciwnik zrobi to, co inni, czyli postawi na męską grę i będzie dążył do celu jak najprostszymi środkami. Liczę, że tym razem nie będziemy tym zaskoczeni - zakończył Owczarek.

Głos Wielkopolski


Polecamy