menu

Łukasz Garguła: Powrót na Reymonta będzie dla mnie dużym przeżyciem

5 czerwca 2018, 20:57 | Brajan Bednarczyk

Łukasz Garguła wraca do ekstraklasy. Awans do niej wywalczył w barwach Miedzi Legnica, a piłkarz podkreśla, że już nie może doczekać się meczu z Wisłą Kraków.


fot. Anna Kaczmarz

– W niedzielę zakończyliście sezon remisem 1:1 z Puszczą Niepołomice, ale pewnie strata dwóch punktów z małopolskim zespołem specjalnie was nie zmartwiła, skoro już wcześniej przypieczętowaliście awans do ekstraklasy.
– To był taki mecz, w którym mieliśmy bardzo dobre momenty, ale nie ustrzegliśmy się również kilku błędów. Szkoda, że nie udało się wygrać, bo stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje, Być może zabrakło nam trochę zimnej krwi, ostatniego podania. Jednak najważniejsze rzeczywiście było osiągnięcie celu, który udało nam się zrealizować już kolejkę wcześniej. W całym sezonie chcieliśmy się pokazywać z jak najlepszej strony. To w wielu meczach nam się udawało i możemy cieszyć się z awansu do ekstraklasy.

– Co pańskim zdaniem zadecydowało, że Miedzi po wielu próbach wreszcie udało się awansować do ekstraklasy, co jest dla tego klubu historycznym sukcesem?
– Przede wszystkim w całej stawce I-ligowców graliśmy najrówniej, mieliśmy zdecydowanie najmniej porażek. W mojej ocenie nasi kibice oraz ci, którzy śledzili nasze mecze, mogli stwierdzić również, że po prostu najlepiej graliśmy w piłkę w I lidze. To oczywiście nie zawsze przekuwa się na wyniki, ale tym razem było inaczej. Zdobywaliśmy regularnie punkty, straciliśmy także mało bramek. Wszystko dobrze się skończyło. Myślę, że w naszym przypadku kluczowymi momentami były przygotowania – zarówno te letnie, jak i zimowe. Trenerzy naprawdę dobrze zaplanowali te okresy, a drużyna fizycznie wytrzymała trudy całego sezonu bardzo dobrze. Nie graliśmy także schematycznie, przez co byliśmy drużyną trudną do rozpracowania. W dodatku zimą dołączył do nas Mateusz Piątkowski i dzięki niemu zdobyliśmy kilka bardzo ważnych bramek i punktów. Mogliśmy grać z Mateuszem jeszcze bardziej ofensywnie, a to przynosiło nam wiele sytuacji praktycznie w każdym meczu.

– Miedź do ekstraklasy awansowała pierwszy raz, ale dla Pana będzie to powrót. Czuje Pan, że Łukasz Garguła wciąż może grać na takim poziomie, jak choćby w czasach Wisły Kraków? Mimo 37 lat wytrzyma Pan trudy sezonu choćby pod względem fizycznym?
– Jak najbardziej. Znam świetnie swój organizm i wiem, jak muszę pracować. Szczerze mówiąc, już nie mogę doczekać się pierwszego meczu w ekstraklasie. Po odejściu z Wisły moim marzeniem był powrót na ekstraklasowe boiska. Jeśli tylko zdrowie dopisze, to mam nadzieję, że za kilka tygodni to marzenie się spełni.

– I wtedy będzie Pan miał okazję zagrać choćby przeciwko Wiśle Kraków, w których spędził sporo czasu...
– Nie będę krył, że powrót na Reymonta będzie dla mnie dużym przeżyciem. Spędziłem w Wiśle sześć długich lat i mam do niej ogromny sentyment. To był jeden z najlepszych okresów nie tylko jeśli chodzi o moją karierę, ale generalnie całe życie. Z „Białą Gwiazdą” wiąże się tyle wspaniałych wspomnień, że długo mógłbym opowiadać. Teraz z niecierpliwością będę czekał na terminarz nowego sezonu, żeby poznać datę meczu z Wisłą.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy