Łukasiewicz dla Ekstraklasa.net: To zwycięstwo było najlepszym sposobem na rehabilitację
- Oczywiście, wiadomo jak bardzo ważny był to mecz, nie tylko z punktu widzenia tabeli, ale także z tego, że są to dwie najbardziej utytułowane drużyny w Polsce. Wiadomym było, jaki to spotkanie miało smaczek dla kibiców, więc chyba najlepszą sposobem na zrehabilitowanie się było zwycięstwo w tym meczu i cieszymy się bardzo, że nam się to udało i w ten sposób choć trochę "upieściliśmy" naszych fanów - powiedział Antoni Łukasiewicz po meczu z Ruchem Chorzów.
Górnik przełamał się i wygrał po półrocznej przerwie. Jak smakuje takie zwycięstwo?
Bardzo dobrze. Szczególnie, że nie mogliśmy sobie lepszego spotkania wymarzyć, żeby odnieść to zwycięstwo. Szkoda, że trzeba było na nie tak długo czekać i kibice byli bardzo zniecierpliwieni, podobnie jak my. Najważniejsze jest jednak dzisiaj, że w tych 101. Derbach Śląska, to my schodzimy z boiska jako zwycięzcy. Zagraliśmy na zero z tyłu, widać więc wiele pozytywów.
Wygrana z Ruchem była najlepszym sposobem na zrehabilitowanie się kibicom?
Oczywiście, wiadomo jak bardzo ważny był to mecz, nie tylko z punktu widzenia tabeli, ale także z tego, że są to dwie najbardziej utytułowane drużyny w Polsce. Wiadomym było, jakie to spotkanie miało smaczek dla kibiców, więc chyba najlepszą sposobem na zrehabilitowanie się było zwycięstwo w tym meczu i cieszymy się bardzo, że nam się to udało i w ten sposób choć trochę "upieściliśmy" naszych fanów.
Dwie szybko zdobyte bramki na początku spotkania dały wam spokój w grze.
Na pewno zdeterminowały to, że mogliśmy się cofnąć i grać z kontry. Dwie szybko zdobyte bramki zawsze ustawiają mecz. Szczególnie w derbach mają niezwykle ważne znaczenie na dalszy przebieg spotkania. Ruch miał przez to więcej z gry, ale nasza dobra organizacja w grze obronnej doprowadziła do tego, że nie straciliśmy bramki, także przy pomocy Pawła Steinborsa.
Właśnie powrót Łotysza wnosi wiele dobrego do waszej gry.
Pavels wprowadza dużo spokoju w naszą grę. Cieszymy się, że po tej ciężkiej kontuzji szybko dołączył do nas. Jest w dobrej formie, szczególnie widać to było podczas interwencji po uderzeniu z rzutu karnego. To najwyższa półka europejska. Postaramy się w kolejnych meczach, do takich sytuacjach nie dopuszczać. Cieszymy się, że nawet jak doszło do takiej w 78 minucie meczu, to Pavels nam pomógł, bo naprawdę można było odetchnąć. W przeciwnym wypadku końcówka byłaby bardzo nerwowa.
Wydaje się, że waszym celem staje się walka o trzecie miejsce w T-Mobile Ekstraklasie, bo tracicie tylko jeden punkt do Ruchu Chorzów.
Czy jest to naszym celem? Jest nim na pewno to, by w kolejnym meczu grać o zwycięstwo. Myślę, że nie ma co teraz pompować znowu balonika. Bo był on bardzo napompowany po rundzie jesiennej i wszyscy głośno mówiliśmy o pucharach. Róbmy swoje i koncentrujmy się na kolejnym meczu, bo każdy następny jest najważniejszy. A co wyjdzie na koniec rozgrywek, to dopiero czas pokaże.