menu

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk: Mecz miał dwie twarze. W pierwszej połowie my się cieszyliśmy, a w drugiej Zagłębie

24 września 2018, 12:56 | Paweł Stankiewicz

Lukas Haraslin zaliczył kapitalną asystę przy drugim golu dla Lechii Gdańsk w meczu z Zagłębiem Lubin. W pierwszej połowie zagrał na bardzo wysokim poziomie i żałował, że mecz zakończył się tylko remisem.

Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk
Lukas Haraslin, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Fot. Karolina Misztal

- Mecz miał dwie twarze. W pierwszej połowie my byliśmy szczęśliwi, a w drugiej Zagłębie. Ciężko coś powiedzieć po takim meczu, ale taka jest piłka. Nie wiem czy się może zbytnio uspokoiliśmy. W pierwszej połowie pokazaliśmy, że potrafimy grać piękną piłkę. W drugiej połowie nie wiem co się stało, czy to był brak koncentracji czy coś innego. Trudno mi ocenić ten mecz w całości - przyznał słowacki skrzydłowy biało-zielonych.

Lukas w drugiej połowie odczuwał problemy zdrowotne. Ostatecznie został na boisku, zresztą limit zmian był już wykorzystany.

- Był moment, że chciałem zejść z boiska, ale potem wszystko wróciło do normy. Nie wiem, czy to było tylko coś chwilowego. Trudno mi mówić o kwestiach fizycznych, bo siły raz są, a raz jest ich mniej. To wiele zależy od meczu, bo są różne i inaczej się otwierają i kończą. Są mecze, w których trzeba więcej biegać i wtedy z siłami też jest inaczej - przyznał.

Haraslin świetnie współpracował z Arturem Sobiechem, piłkarze rozumieli się, jakby grali ze sobą od lat. Efektem była świetna akcja, po której padła druga bramka.

- Wiem czego mogę oczekiwać od Artura, to doświadczony napastnik, który grał w Bundeslidze. Wiem jak mogę z nim grać, próbuję to robić i w pierwszej połowie to nam wychodziło. W drugiej połowie nie wiem czy zabrakło sił, ciężko mi to ocenić - powiedział Lukas.

Haraslin cieszy się za asysty, ale pełnię radości zabrał końcowy wynik

- Oczywiście, że cieszy mnie asysta, ale bardziej bym był zadowolony ze zwycięstwa. Takich akcji powinienem robić więcej, a nie jedną czy dwie na mecz. Co z tego, że w pierwszej połowie był w naszym wykonaniu może i koncert, skoro mecz zakończył się remisem. Nie ma co się załamywać, mamy 18 punktów i patrzymy na siebie. Już we wtorek gramy mecz Pucharu Polski z Wisłą w Krakowie i musimy się do niego przygotować - zakończył Haraslin.

FIFA planuje znacząco zredukować liczbę piłkarzy, którzy mogą zostać wypożyczeni

Press Focus