Luis Enrique: Nie jesteśmy faworytami. Zinedine Zidane: Nic bym nie zmienił
- Nie sądzę, abyśmy byli faworytami ligi. Końcówka sezonu będzie równie trudna dla wszystkich. Real ma zaległy mecz, więc może nas jeszcze wyprzedzić. Na pewno będą niespodzianki. My musimy się postarać, by nie zawieść - powiedział Luis Enrique, trener Barcelony przed środowym meczem u siebie z Osasuną w 24. kolejce La Liga.
fot. Szymon Starnawski
Receptę na zdobycie kompletu punktów w starciu z ostatnią drużyną w tabeli trener lidera ma prostą: - Musimy być lepsi od rywali, zagrać jak najlepiej, aby wygrać. Sezon zbliża się do końca, więc wszystkie punkty są niezwykle ważne.
W sobotę „Barcę” czekają wyjazdowe derby z Espanyolem, ale kataloński szkoleniowiec, pytany o ewentualne rotacje w składzie, zapewnił, że w środę wystawi jedenastkę, w której każdy z piłkarzy da z siebie wszystko. Zabraknie Neymara, który musi jeszcze jeden mecz pauzować.
Tymczasem wicelider tabeli Real Madryt, mający tyle samo punktów co Barcelona (i zaległe spotkanie do rozegrania), wystąpi w środę na boisku zajmującego 16. lokatę i nie będącego jeszcze pewnym utrzymania Deportivo La Coruna.
W drużynie „Królewskich” za czerwoną kartkę w Gran Derbi nie zagra Sergio Ramos (za bardzo niebezpieczny faul na Lionelu Messim otrzymał jeden mecz kary). Uraz leczy też inny stoper Pepe, ale być może w duecie z Nacho na środku obrony wystąpi Raphael Varane, który powraca do pełni sił. Kolejna kontuzja łydki wyeliminowała z gry Garetha’a Bale’a.
Trener Realu Zinedine Zidane zachowuje spokój mimo straty trzech punktów na Santiago Bernabeu (2:3 z Barceloną) i fotela lidera tabeli. Chyba nie przejął się krytyką za to, że wystawił nie będącego w formie Bale’a, a nie dał szansy gry Isco (ma przedłużyć kontrakt z klubem do 2022 roku) i Alvaro Moracie.
- Co zmieniłbym w El Clasico? Nic. Oczywiście popełniliśmy błędy, ja pierwszy. Podjęliśmy ryzyko, ale graliśmy też dobrze. Nie zmieniłbym niczego, ten mecz to przeszłość – wyznał Zidane.
Zapewnił, że Bale był gotowy do gry w stu procentach, normalnie trenował, nic go nie bolało, a urazu w trakcie gry nie da się uniknąć. Liczy, że skrzydłowy wróci do drużyny „szybciej niż na finał Ligi Mistrzów”.
Piłkarze Realu postanowili… sfinansować części swoim kibicom wyjazd do Galicji na mecz z Deportivo. Gospodarze oddali do dyspozycji madryckiego klubu 800 wejściówek na stadion Riazor.
MAGAZYN SPORTOWY24;nf - Piotr Czachowski podsumowuje rundę zasadniczą Ekstraklasy
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/12961d08-ae0d-9cdd-333f-600ba7b08b0f,c3078871-5725-9260-6e75-735a3104d7fc,embed.html[/wideo_iframe]