Lucas Silva piłkarzem Realu Madryt
Florentino Perez dokonał drugiego głośnego transferu tej zimy. Po tym, jak ostatnio udało mu się ściągnąć jeden z największych talentów Europy - Martina Odegaarda, teraz wzmocnił stołeczną drużynę transferem Lucasa Silvy. Brazylijczyk związał się z Realem kontraktem obowiązującym do połowy 2020 roku.
O tym, że Real interesuje się tym zawodnikiem, było głośno już w minionym roku. W końcu jednak pojawiły się informacje, że kluby nie mogą się dogadać co do kwoty transferu, a sam Carlo Ancelotti twierdził, że ma wystarczającą rywalizację w środku pola, zwłaszcza, że rehabilitacja Luki Modricia przebiega szybciej, niż się początkowo spodziewano. W ostatnich dniach w mediach temat transferu pojawił się po raz kolejny - operacja miała być tym bardziej prawdopodobna, że znalazł się chętny (Athletic Bilbao) na pozyskanie Asiera Illarramendiego. Sam Bask twierdzi, że nie chce się ruszać z Madrytu, ale być może wkrótce będzie musiał zmienić zdanie.
Lucas Silva związał się bowiem z Realem długoletnim kontraktem (co samo w sobie akurat niczego nie gwarantuje), ale co ważniejsze, jest w stanie zaoferować sporo w ofensywie (szczególnie dzięki długim podaniom), a nie tylko zapewnić przyzwoitą grę w destrukcji. Pomocnik występował do tej pory jedynie w ojczyźnie, w barwach Cruzeiro. Dla brazylijskiego klubu rozegrał 58 spotkań w Serie A, w których strzelił trzy bramki.
Uznawany za jednego z najzdolniejszych brazylijskich piłkarzy pomocnik dołączy do madryckiego zespołu na dniach, a zdaniem hiszpańskich mediów kwota transferu wyniosła około 13-15 milionów euro.