Lotto Ekstraklasa. Zagłębie nowym liderem Ekstraklasy. Pewna wygrana z Wisłą, Świerczok w formie
Lotto Ekstraklasa. W ostatnim meczu 6. kolejki Zagłębie Lubin pokonało Wisłę Kraków 3:0 (1:0). Wynik otworzył Jarosław Jach, podwyższył Jakub Świerczok, a ustalił wprowadzony Adam Buksa. Zespół Piotra Stokowca został samodzielnym liderem ligi. Nie przegrał jeszcze ani razu. W następnej kolejce jedzie jednak do Warszawy na mecz z Legią.
Starcie lidera z trzecią drużyną ligowej tabeli – to nie mógł być klasyczny poniedziałek z Lotto Ekstraklasą. Wręcz przeciwnie, po starciu w Lubinie obiecywano sobie naprawdę wiele. Nic dziwnego, ani gospodarze ani tym bardziej Wisła jak dotąd w tym sezonie nie rozczarowywały. Ich mecze należały do niezwykle emocjonujących oraz efektownych, a pozycje na podium rozgrywek bynajmniej nie są przypadkowe. Przed premierowym poniedziałkowym gwizdkiem bogatsza o jedno oczko była Biała Gwiazda, lecz na dobrą sprawę ciężko było wskazać faworyta. Podopieczni Kiko Ramireza do boju ruszyli bez kilku podstawowych zawodników: kontuzjowanych Juliana Cuesty, Arkadiusza Głowackiego, Frana Gonzaleza oraz Zdenka Ondraska, a także Petara Brleka, który już za moment opuści nasz kraj. Podobnych kłopotów kadrowych nie miał Piotr Stokowiec. Szkoleniowiec lubinian musiał poradzić sobie bez Sebastiana Boneckiego, Sebastiana Madery czy Patryka Muchy, ale nie są to kluczowi dla Miedziowych piłkarze.
Ci z kolei punktualnie o 18:00 ruszyli do ligowego boju. I na nic nie czekając zaczęli kreować sobie groźne sytuacje. Znacznie mocniej od swoich przeciwniku weszli w to spotkanie, co szybko udowodnili golem. Pierwsze trafienie w sezonie 2017/2018 zanotował Jarosław Jach. Obrońca świetnie odnalazł się w polu karnym Białej Gwiazdy po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry i choć pierwsze jego uderzenie zatrzymało się na przeciwniku, to dobitka okazała się już tą na wagę trafienia. Zanim więc jeszcze spotkanie rozpoczęło się na dobre, Miedziowi już prowadzili. I wydawali się nie być tym wynikiem zupełnie usatysfakcjonowani, bowiem w kolejnych minutach prowadzili kolejne ataki. Minuty mijały, obraz gry się nie zmieniał. Zagłębie miało sporą boiskową przewagę, podczas gdy goście wydawali się nieco zagubieni. Sporo wymuszonych roszad w składzie nie najlepiej wpłynęło na podopiecznych Kiko Ramireza. Zdarzały im się proste błędy, łatwo puszczali gospodarzy pod własną bramkę. Gdyby nie skuteczne interwencje Michała Buchalika, lubinianie szybko poszliby za ciosem. Optymalne szanse na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Jakub Świerczok czy ponownie Jarosław Jach, jednak nieco zabrakło im szczęścia oraz niekiedy celności.
La Lubinera po golu Jakuba Świerczoka na 2:0 #ZAGWIS pic.twitter.com/IWTFAziBne— Piotr Janas (@Piotr_Janas) 21 sierpnia 2017
Boiskowa przewaga zawodników Piotra Stokowca nie oznaczała, że Biała Gwiazda nie miała w pierwszej połowie ani okazji na wyrównanie. Wręcz przeciwnie, na tle nieco zagubionych kolegów błysnęli debiutujący dzisiaj na polskich boiskach Ze Manuel oraz Vullnet Basha. Obaj jeszcze przed przerwą zdołali poprowadzić dające nadzieję kontrataki. To jednak było za mało, aby pokonać Martina Polacka. Słowacki golkiper rozgrywał solidne zawody, dzięki czemu dawał swoim partnerom z pola sporą pewność z tyłu. Ta z kolei pozwoliła na toczenie kolejnych natarć. Do przerwy Miedziowi wykreowali sobie jeszcze kilka fajnych szans, ale nie udało im się już podwyższyć wyniku.
Na to musieli czekać aż do 57. minuty kiedy to swoją czwartą bramkę w tym sezonie zdobył Jakub Świerczok. Napastnikowi, po kilku nieskutecznych uderzeniach, wreszcie udało się pokonać Michała Buchalika wykorzystując podanie od Daniela Dziwniela. Ten z kolei dostał prezent od Zorana Arsenicia, który popełnił okrutny błąd pod własną bramką niecelnie podając do jednego z partnerów. Kiko Ramirez od razu zdecydował się zareagować dokonując trzech szybkich zmian. Na boisku pojawili się Tibor Halilović, Paweł Brożek oraz jako ostatni Kamil Wojtkowski. Czy zmieniło to grę Białej Gwiazdy? Po przerwie wiślakom udało się na dobrą sprawę wykreować dwie optymalne sytuacje, ale nie bez powodu starcie w Lubinie okazało się pierwszym, w którym nie zdobyli ani gola. Carlitosowi czy Pawłowi Brożkowi brakowało dzisiaj skuteczności, a i dojrzałe zawody rozgrywała cała linia defensywy gospodarzy.
Również zawodnicy odpowiedzialni za atak Zagłębia wykonywali świetną robotę. Na cztery minuty przed końcem spotkania zaowocowało to trzecim trafieniem. Świetna akcja Alana Czerwińskiego i podanie do wpuszczonego w drugiej połowie Adama Buksy. Młody napastnik nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce przeciwnika. Tym samym to on ustalił wynik na 3-0 oraz dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa. Radość lubinian spora, trzy punkty oznaczały, że to oni zasiądą teraz w fotelu lidera Lotto Ekstraklasy.
Piłkarz meczu: Jarosław Jach
Atrakcyjność meczu: 7/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Tych piłkarzy nikt nie wykupi? Top 10 gigantycznych klauzul odejścia
MAGAZYN SPORTOWY 24;nf
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/958a42b4-62e7-1773-e370-557b42433a31,d57b9e8a-a3a9-8a1a-ad63-e9fc073784d4,embed.html[/wideo_iframe]