Lotto Ekstraklasa. Wisła Płock zwycięska w Zabrzu. Milowy krok w stronę utrzymania
Lotto Ekstraklasa. Wisła Płock odniosła bezcenne zwycięstwo w Zabrzu. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali przy Roosevelta z Górnikiem 1:0 po trafieniu Giorgiego Merebaszwiliego. Dzięki kompletowi punktów "Nafciarze" są bliscy utrzymania.
[przycisk_galeria]
Lotto Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Wisła Płock 0:1
Dwanaście miesięcy temu zabrzanie świętowali awans do europejskich pucharów, tym razem odetchnęli z ulgą, gdy przed tygodniem zapewnili sobie utrzymanie. Dzięki temu wtorkowe spotkanie było okazją do kilku oficjalnych ceremonii. Pożegnano na przykład Szymona Żurkowskiego. Piłkarz, jako najdroższy zawodnik w historii Górnika, przenosi się do Fiorentiny, do której sprzedano go przed runda wiosenną. Ponieważ chciał jeszcze pomóc Górnikowi w walce o utrzymanie, Włosi zdecydowali się na półroczne wypożyczenie go do macierzystego klubu.Uhonorowano także Adriana Gryszkiewicza, który będzie reprezentował Polskę na mundialu U-20. Ważna była także frekwencja. 11.895 widzów oznaczało, że na Arenie Zabrze pojawił się wspomniany milionowy kibic.
- Zapewniam, że zagramy fair. My zawsze chcemy wygrywać - deklarował przed spotkaniem Żurkowski.
Prowadzona przez kiepsko wspominanego w Zabrzu Leszka Ojrzyńskiego Wisła grała z kolei o ekstraklasowe życie, aby przed ostatnim spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec mieć przynajmniej minimalny komfort. I już w 7 minucie objęła prowadzenie. Giorgi Merebashvili oddał strzał zza linii pola karnego i piłka wylądowała w siatce za plecami Martina Chudego. Ten zimny prysznic, który świetnie wkomponował się w ogólną aurę panującą we wtorkowy późny wieczór w Zabrzu, był sygnałem do podkręcenia tempa przez obie drużyny. Wisła była w efekcie bliska kolejnego trafienia, ale gospodarze nie pozostawali jej dłużni.
Mecz zdecydowanie nie był jednak widowiskiem. W drugiej połowie formą błysnął Martin Chudy, broniąc oddany z bliska strzał głową Damiana Rasaka, a zdegustowani kibice zaczęli skandować „Nie ma odpuszczania, mimo utrzymania” i domagali się „grania na całego”.
Pomimo tego apelu niewiele się na murawie zmieniało, a Wisła odliczała czas do bezcennych z jej punktu widzenia trzech punktów. Górnik próbował spełnić życzenie kibiców i w ostatnich minutach oblegał bramkę gości - Łukasz Wolsztyński trafił nawet w słupek - jednak nie zamienił tego na bramkowo-punktowy efekt. Piłkarzy schodzących do szatni pożegnały gwizdy.
Piłkarz meczu: Giorgi Merebaszwili
Atrakcyjność meczu: 4/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]