Lotto Ekstraklasa. Szpiedzy Korony utajnili sparing Arki?
Ostatnie dwa sparingi rozegrali wczoraj podczas zgrupowania w Turcji piłkarze gdyńskiej Arki.
fot. Przemyslaw Swiderski
Pierwszy testmecz, przeciwko ekipie FK Makedonija Gorče Petrov, wygrany 2:1 (1:1), był nie tylko zamknięty dla publiczności i mediów, ale na wyraźne życzenie szkoleniowca żółto-niebieskich Zbigniewa Smółki nie upubliczniono nawet składu gdynian, ustawienia taktycznego i strzelców bramek. Rzadko spotykana w podobnych przypadkach konspiracja wywołana została prawdopodobnie przez „szpiegów”, podesłanych przez Koronę Kielce do Turcji. To właśnie z tym rywalem Arka zmierzy się u siebie 10 lutego, witając się ze wznowionymi rozgrywkami Lotto Ekstraklasy.
Trener Smółka przed zaplanowanym na przedpołudnie sparingiem oświadczył, że otrzymał informację, iż w Turcji pojawią się osoby, które będą chciały podglądać grę Arki. Stąd decyzja o ukryciu niemal wszystkich okoliczności, dotyczących testmeczu z FK Makedonija Gorče Petrov.
- Dzisiejszy mecz to próba generalna - mówił przed sparingiem Zbigniew Smółka. - Zażyczyłem sobie, aby tego spotkania nie pokazywać. Ćwiczymy różne warianty taktyczne i stałe fragmenty gry na Koronę.
Można się tylko domyślić, że Smółka desygnował na boisko przeciwko Macedończykom identyczną, bądź bardzo zbliżoną, teoretycznie silniejszą jedenastkę, jaka rozpoczynała również poprzednie testmecze.
Znacznie więcej wiadomo natomiast na temat drugiego, wczorajszego sparingu Arki przeciwko Szachtiorowi Karaganda. Gdynianie grający w teorii rezerwowym składem pokonali rywala z Kazachstanu 2:1 (1:0). Obie bramki dla żółto-niebieskich zdobył Rafał Siemaszko w 30 i 65 minucie spotkania. Szachtior odpowiedział golem Dmitrija Baczka na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry.
Arka zakończyła wczoraj sparingi w Turcji, z których cztery wygrała i jeden bezbramkowo zremisowała. Już 2 lutego żółto-niebiescy wracają do Polski.
Adam Danch po meczu Arka - Wisła Płock: Szkoda, że nie dowieźliśmy zwycięstwa