menu

Lotto Ekstraklasa. Słoniki biją mistrza! Legia jeszcze nigdy nie wygrała w Niecieczy

5 sierpnia 2017, 22:24 | psz, Piotr Pietras

Lotto Ekstraklasa. Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonała na własnym terenie Legię Warszawa (1:0) w meczu 4. kolejki Lotto Ekstraklasy. Dla podopiecznych Mariusza Rumaka to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a dla mistrzów Polski kolejna (po odpadnięciu z Ligi Mistrzów) gorzka pigułka do przełknięcia.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Legia Warszawa 1:0
fot. Sebastian Maciejko
1 / 8

[przycisk_galeria]
Niecieczanie do meczu z mistrzem Polski przystąpili z mocnym postanowieniem odniesienia pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Z góry było jednak wiadomo, że czeka ich niezwykle trudne zadanie, zespół ze stolicy po przegraniu rywalizacji w Lidze Mistrzów z FK Astana, jak najszybciej chciał się bowiem odbudować psychicznie i wygrać mecz ligowy. Poza tym warszawianie mieli z drużyną z Niecieczy do wyrównania rachunki z dwóch poprzednich sezonów, gdy przegrywali mecze w podtarnowskiej miejscowości. Legia rozegrała jednak w Niecieczy kolejny słaby mecz i po raz kolejny zasłużenie przegrała.

Gospodarze chcąc liczyć na sukces w meczu z mistrzem Polski wiedzieli, że nie mogą się odkryć, dlatego od początku spotkania sporo uwagi poświęcili grze defensywnej. W każdym nadarzającym się momencie próbowali jednak przechwycić piłkę w środku pola i skontrować rywali. Długo nie przynosiło to jednak efektów. Legia słabo sobie radziła w ataku pozycyjnym i długo nie potrafiła wypracować sobie jakiejkolwiek sytuacji bramkowej.

Tymczasem niecieczanie z każdą minutą coraz odważniej atakowali bramkę gości, momentami zamykając wyżej notowany zespół Legii na jego połowie. Zespół Bruk-Betu Termaliki dwukrotnie był także bliski zdobycia gola. Najpierw w 22. minucie po dalekim wrzucie z autu bliski szczęścia był Artem Putiwcew, jednak jego strzał głową obronił Arkadiusz Malarz. Jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola w 29. minucie miał Bartosz Śpiączka, który otrzymał kapitalne podanie od Patryka Fryca, lecz strzelając z 6 metrów nie trafił piłką w światło bramki.

W końcówce pierwszej połowy znów do głosu zaczęli dochodzić warszawianie, ich ataki były jednak prowadzone w zbyt wolnym tempie i bardzo dobrze spisująca się defensywa Bruk-Betu Termaliki bez trudu je rozbijała. Najlepszą okazję do otworzenia wyniku w 42. minucie miał Sebastian Szymański, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od ofensywy Legii i już w 48. minucie Krzysztof Mączyński bliski był wpisania się na listę strzelców, lecz piłkę, odbitą od jednego z graczy gospodarzy, zdołał sparować Jan Mucha. Chwilę później to miejscowi mogli objąć prowadzenie, jednak po podaniu Vlastimira Jovanovicia, Łukasz Piątek strzelił głową obok słupka. W odpowiedzi kapitalnym uderzeniem z ponad 30 metrów popisał się Jakub Czerwiński i Mucha z trudem sparował futbolówkę na poprzeczkę, obijając się przy tym boleśnie o słupek.

Kolejnym ostrzeżeniem dla Legii była sytuacja z 54. minucie, gdy pozostawiony bez opieki Śpiączka z bliska wpakował piłkę do bramki, wcześniej zagrał jednak piłkę ręką i sędzia gola nie uznał. Sytuacja ta nie zraziła niecieczan i po chwili Jovanović podał futbolówkę do Łukasza Piątka, który na raty z bliska posłał piłkę do siatki.

Stracona bramka podrażniła warszawian, którzy natychmiast ruszyli do ataku i pod bramką Muchy co chwilę dochodziło do gorących spięć. Miejscowi przy każdej nadarzającej się okazji wyprowadzali groźne kontry. Po jednej z nich w 66. minucie Patrik Misak idealnym podaniem z prawego skrzydła obsłużył Piątka, pomocnik „Słoników” posłał jednak piłkę tuż obok bramki.

W ostatnich minutach gra toczyła się już niemal wyłącznie na połowie gospodarzy. Legia kilka razy bliska była doprowadzenia do wyrównania, lecz w decydujących momentach jej zawodnikom brakowało dokładności. Warszawianie mieli też sporo szczęścia, gdyż atakując niemal całym zespołem, narażali się na kontry rywali. Gospodarze w tym elemencie byli jednak nieskuteczni i nie zdołali podwyższyć prowadzenia.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Vlastimir Jovanović
[przycisk_galeria]

[reklama]

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/22f6da5f-c7dc-2e45-b199-6909b4b4f1b5,c70073df-6abe-0323-1d2a-bb01f790540e,embed.html[/wideo_iframe]

Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?


Polecamy