LOTTO Ekstraklasa. Ruch na kolanach w derbach. Niebiescy obrali kurs na 1. ligę
LOTTO Ekstraklasa. Śląskie derby dla Piasta Gliwice. Podopieczni Dariusza Wdowczyka w Chorzowie pewnie pokonali Niebieskich 3:0 (0:0). Chorzowianie pozostają na dnie grupy spadkowej.
Po sobotnim laniu 0:6 we Wrocławiu trener Krzysztof Warzycha dokonał aż trzech zmian w podstawowej jedenastce Ruchu. Na ławce zostali Łukasz Surma, Miłosz Przybecki i Michał Helik, a ich miejsce zajęli Miłosz Trojak, Michał Walski i Paweł Oleksy. Porażka Piasta w Lubinie była mniej dotkliwa, więc szkoleniowiec gliwiczan Dariusz Wdowczyk wystawił do gry taki sam skład jak w spotkaniu z Zagłębiem. Już po pół godzinie gry Adama Mójtę zastąpił jednak Patrik Mraz.
Zmiany w ekipie Niebieskich nie specjalnie wpłynęły na grę tego zespołu. Piast również nie bardzo kwapił się do ataku, w efekcie w pierwszej połowie obydwie drużyny oddały tylko po jednym celnym strzale. Ruch atakował głównie lewą stroną, a najgroźniejszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Moneta. Pochodzący z Raciborza skrzydłowy dwa razy uderzał na bramkę rywali, lecz piłka każdorazowo mijała cel. Jedynym, który do przerwy zmusił Jakuba Szmatułę do interwencji był natomiast Trojak uderzając z dystansu w sam środek bramki.
Gliwiczanie grali dwoma napastnikami, lecz nie przekładało się to na okazje podbramkowe. Groźnie z dystansu uderzył Hebert, a najbliższy wpisania się na listę strzelców był Maciej Jankowski. Były gracz chorzowian strzelał z 7 m, lecz Libor Hrdlicka obronił to uderzenie. W tej sytuacji najbardziej godnym zapamiętania momentem pierwszej połowy była oprawa kibiców Ruchu, którzy na całej długości trybuny rozwinęli transparent „Ostatni synowie górnośląskiej ziemi w niebiesko-białym szeregu zjednoczeni”.
Jeśli ktoś po przerwie oczekiwał zmiany stylu gry, to srogo się zawiódł. Śląskie derby dalej miały najwyżej letnią temperaturę. Przewagę mieli goście, ale długo niewiele z tego wynikało. Dopiero akcja rezerwowych gliwiczan otworzyła worek z bramkami. Z lewej strony dośrodkował Mraz, a Denis Gojko do spółki z Oleksym wepchnęli piłkę do siatki. Młody wychowanek Piasta już wcześniej miał dobrą okazję do zdobycia prowadzenia, ale trafił w boczną siatkę. Chorzowian pogrążył Gerard Badia. Hiszpan wpisał się na listę strzelców po dwóch miesiącach przerwy zdobywając swojego dziewiątego gola w tym sezonie. W końcówce Łukasz Sekulski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, ale chwilę później wynik podwyższył Hebert głową kierując piłkę do siatki.
Ruch po przerwie zagrał słabo, a jedyną godną odnotowania sytuację był minimalnie niecelny strzał Monety z rzutu wolnego. Chorzowianie przegrali drugie z rzędu spotkanie w grupie spadkowej. W dodatku znów ulegli bezpośredniemu rywalowi w walce o utrzymanie, co sprawia, że przed dwoma czekającymi ich teraz wyjazdowymi potyczkami z Cracovią i Arką jest ekstremalnie trudna.
Piłkarz meczu: Gerard Badia
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
12 typów piłkarzy, których wszyscy nie lubimy