menu

Lotto Ekstraklasa. Rollercoaster w Szczecinie! Lechia Gdańsk wygrała rzutem na taśmę

24 kwietnia 2019, 20:02 | DW

Lotto Ekstraklasa. Lechia Gdańsk przegrywała do 71. minuty z Pogonią w Szczecinie, ale dwukrotnie odrabiała straty! Podopieczni trenera Piotra Stokowca w półtorej minuty zdobyli dwie bramki, lecz stracili prowadzenie, gdy to Portowcy w zaledwie 120 sekund zanotowali dwa trafienia. Gdy na tablicy widniał już wynik 3:2 lechiści znów dokonali rzeczy niebywałej i zdobyli dwie bramki - ostatnią na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Biało-Zieloni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w grze o mistrzostwo Polski!

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:4 (0:0)
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
1 / 17

Spotkania obu drużyn w tym sezonie były wyrównane, ale w obu lepsza okazywała się Lechia. Najpierw gdańszczanie wygrali 3:2 w Szczecinie - na nic zdały się dwa trafienia Kamila Drygasa, bo Lechia odpowiadała bramkami Lukasa Haraslina, Stevena Vitorii oraz Adama Chrzanowskiego. Na początku tego roku w Gdańsku gospodarze zwyciężyli natomiast 2:1. Gole dla Lechii zdobywali Filip Mladenović i Flavio Paixao, dla "Portowców" znów trafił Drygas. Jak było tym razem?
[przycisk_galeria]
Do przerwy w Szczecinie nie doczekaliśmy się goli, ale spotkanie mogło się bardzo podobać. W pierwszym kwadransie dominowali piłkarze z Gdańska - Konrad Michalak trafił w słupek, a dobitkę Flavio Paixao złapał Jakub Bursztyn. Później inicjatywę przejęła Pogoń. Aktywny był przede wszystkim Adam Buksa.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy bramkę dla gospodarzy zdobył Sebastian Walukiewicz. Stoper Pogoni wyprowadził piłkę na połowę Lechii, potem zagrał do Majewskiego, ten podał do Kowalczyka, a skrzydłowy dośrodkował do będącego w polu karnym Walukiewicza. Obrońca Pogoni zachował się jak rasowy napastnik i umieścił piłkę przy słupku.

W 70. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Lechii. Artur Sobiech nie pomylił się z 11 metrów. Po dwóch minutach było już 2:1 dla gości! Mladenović zagrał długą piłkę do Konrada Michalaka, ten wykorzystał zawahanie Matyni i oddał precyzyjny strzał przy słupku.

Na 10 minut przed końcem spotkania to Portowcy dokonali rzeczy niebywałej. W dwie minuty strzelili dwa gole, a konkretniej zrobił to Zvonimir Kozulj. Najpierw dośrodkował w pole karne z lewej strony Matynia, zgrał piłkę głową jeden z piłkarzy Pogoni, a Zvonimir Kozulj pięknym strzałem z woleja wyrównał stan meczu. Po chwili Bartkowski miał piłkę na prawej stronie pola karnego, wydawało się, że źle wycofał futbolówkę do jednego z partnerów, ale Kozulj oddał kolejny strzał z dystansu, który wylądował w siatce. Kuciak był zasłonięty i nie zdążył z interwencją.

W 85. minucie znów nastąpiło szaleństwo w Szczecinie. Patryk Lipski w zasadzie dośrodkowywał piłkę z lewej strony, Artur Sobiech nie strącił piłki, ale zmylił interweniującego Jakuba Bursztyna, który nie zdołał odbić futbolówki i musiał wyciągać ją z siatki.

W przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry fatalną stratę popełnił Sebastian Kowalczyk. Jedno prostopadłe podanie Stevena Vitorii sprawiło, że Artur Sobiech znalazł się sam na sam z Bursztynem i pewnie wykorzystał tę sytuację! Drużyna Lechii odkupiła winy za ostatnią porażkę i w świetnym stylu wygrała w Szczecinie. Biało-zieloni wracają do gry o mistrzostwo Polski!

Atrakcyjność meczu: 9/10
Piłkarz meczu: Artur Sobiech

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

[xlink]19cd1743-2520-14c4-89ed-111521037b4a,6299de0d-0540-0fa3-12f9-6580289aac53[/xlink]


Polecamy