Lotto Ekstraklasa. Lechia wygrała mimo gry w osłabieniu. Debiutant dał punkty z Piastem
Lotto Ekstraklasa. W zamykającym 8. serię gier spotkaniu Piast Gliwice przegrał z Lechią Gdańsk 1:2 (1:1). Drużyny Piotra Nowaka nie złamało wyrzucenie Simeona Sławczewa – w końcówce kontratak skutecznie wykończył debiutujący Romario Balde i dlatego trzy punkty zawędrowały nad morze. Równie słabo jak gospodarze spisał się natomiast sędzia Paweł Raczkowski, który oszczędził Rafała Wolskiego. Jego asystent na linii nie zauważył spalonego w akcji na 1:0.
[przycisk_galeria]
Słowem najlepiej opisującym początek spotkania w Gliwicach jest chaos, który przez pierwsze dziesięć minut dominował w środku pola. W takiej sytuacji szybciej odnalazła się Lechia Gdańsk, która w 11. minucie wyszła na prowadzenie. Milos Krasic otrzymał dobre podanie od Rafała Wolskiego, wystawił piłkę Marco Paixao, a ten strzałem obok prawego słupka pokonał Jakuba Szmatułę.
Nieco więcej czasu na odnalezienie się w boiskowym chaosie potrzebował Piast Gliwice. Gospodarze pierwszy celny strzał oddali dopiero w 30. minucie. Skuteczność była jednak stu procentowa i podopieczni Dariusza Wdowczyka wyszli na prowadzenie. Sasa Zivec dostrzegł na prawej flance niepilnowanego Martina Konczkowskiego i od razu posłał do niego piłkę. Obrońca Piasta dograł piłkę płasko w pole karne, a tam czekał już na nią Stojan Vranjes, który finalnie umieścił ją w bramce.
Po straconej bramce gra gości z Gdańska ewidentnie się posypała. Na domiar złego w 40. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Simeon Slavchev. Gliwiczanie natomiast nabrali wiatru w żagle. Kilka minut przed zakończeniem pierwszej części spotkania, po podaniu Joela Valencii, bombę na bramkę posłał Sasa Zivec. Na szczęście dla gdańszczan, piłka minęła bramkę i ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się remisem.
Po przerwie mecz rozkręcił się na dobre. Już w 47. minucie dyspozycję Dusana Kuciaka sprawdził Joel Valencia. Dogodne sytuacje zaczęli stwarzać sobie także gdańszczanie. W 59. minucie Rafał Wolski z narożnika dośrodkował futbolówkę wprost na głowę Milosa Krasicia i tylko dobry refleks Jakuba Szmatuły sprawił, że piłka nie przeleciała pod poprzeczką. W odpowiedzi gliwiczanie zmarnowali fantastyczny kontratak. Konstantin Vassiljev nie wykorzystał wówczas sytuacji sam na sam, bowiem jego strzał obronił Dusan Kuciak.
Okazja goniła okazję i mogłoby się wydawać, że kolejna bramka jest tylko kwestią czasu. Bramkarze obu zespołów nie dawali jednak łatwo się zaskoczyć. W 73. minucie Stojan Vranjes głową posłał futbolówkę prosto w ręce golkipera Lechii, natomiast chwilę później Romario Balde huknął prosto w Jakuba Szmatułę. W kluczowym momencie napastnik Lechii jednak się nie pomylił. W 87. minucie, po nieudanej interwencji Marcina Pietrowskiego przed polem karnym, Romario Balde dopadł do futbolówki i zdobył bramkę na wagę trzech punktów.
Piłkarz meczu: Marco Paixao
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Partnerki reprezentantów Polski [ZDJĘCIA]
Pod Ostrzałem GOL24
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf