LOTTO Ekstraklasa. Lechia obroniła lidera, bo ma Flavio Paixao! Co za powrót z Piastem
Wspaniałe widowisko w Gdańsku. Lechia przegrywała z Piastem 1:2, ale wprowadzony Flavio Paixao sprawił, że wygrała 3:2. Portugalczyk zdobył dwie bramki. Brawurowo uczcił swój setny występ w Ekstraklasie. Drużyna Piotra Nowaka pozostaje liderem tabeli. W następnej kolejce zagra w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
[galeria]Lechia zaczęła jak z Zagłębiem Lubin (2:1), czyli widowiskowo. Już po 10 minutach prowadziła. Urwał się na skrzydle Sławomir Peszko, pomknął z piłką w okolice pola karnego, a potem kopnął w długi róg, nie dając szans na skuteczną interwencję. W Gdańsku zaczynał bez statystyk. Grał słabo i był słusznie krytykowany. W tym sezonie, ma dwa gole, cztery asysty i całe grono zwolenników. Wreszcie prezentuje się na miarę oczekiwań. Przed bramką sprytnie próbował zagrać jeszcze do Marco Paixao, lecz odrobinę za mocno.
O dziwo Lechia do przerwy prowadzenia nie utrzymała. Gola straciła po stałym fragmencie. Nie popisał się Vanja Milinković-Savić. Wprawdzie chwycił piłkę po uderzeniu Urosa Koruna, lecz prześlizgnął się z nią za linię bramkową. Sędzia Paweł Gil nie miał złudzeń, że futbolówka całym obwodem przeszła, więc wskazał na środek, ignorując niesłuszne zastrzeżenia kierowane ze strony gospodarzy. Przed zejściem na przerwę obie drużyny miały po jednej sytuacji. Najpierw Milinković-Savić nogą obronił próbę Michała Masłowskiego, zaraz potem Marco Paixao, po podaniu piętą od Milosa Krasicia, o centymetry strzelił obok prawego słupka.
Kibice Lechii rozszarpali… oprawę Arki [ZDJĘCIA]
Drugą połowę Lechia rozpoczęła z Flavio Paixao (setny mecz w Ekstraklasie), który miał pomóc w odzyskaniu prowadzenia. To jednak najpierw Piast trafił po raz drugi. Odmieniony (sześć zmian w składzie w stosunku do meczu z Ruchem Chorzów) w 64 minucie wcisnął gola na 2:1. Sasa Żivec, wiele się nie zastanawiając, kropnął zza szesnastki. Wyszło jak na konsoli. Bramkarz nawet nie drgnął, tylko bezradnie spojrzał za siebie, czy piłka aby na pewno zerwała pajęczynę.
Lechia dziś bardzo dążyła do tego, by arbiter odgwizdał jej karnego. Upadał teatralnie Marco Paixao, upadał tak samo Milos Krasić, w końcu jednak upadł nie na żarty Peszko i nie było już wątpliwości, że wskazać na jedenasty metr wypada. Gola na 2:2 uderzeniem w lewy róg strzelił Flavio Paixao.
Wynik został ustalony? A skądże! Krótko przed końcem Flavio strzelił na 3:2. Stadion oszalał. Gol był tak samo urokliwy jak Żivca, ale znacznie ważniejszy - lider jest w Gdańsku!
***
Żółtą kartkę w dzisiejszym meczu dostał Rafał Wolski i wobec trzech innych wcześniej zebranych nie zagra w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
Atrakcyjność meczu: 8
Bohater meczu: Flavio Paixao
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Wstyd, żenada, kompromitacja. Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki [GALERIA]