LOTTO Ekstraklasa. Lech odpowiedział Jagiellonii. Robak znów strzelił Portowcom
LOTTO Ekstraklasa. W niedzielę Lech Poznań piąty raz w obecnym sezonie pokonał Pogoń Szczecin (trzy razy w lidze i dwukrotnie w Pucharze Polski). Swoją dominację lechici potwierdzili bramkami Marcina Robaka i Łukasza Trałki. Kolejorz zrównał się punktami z liderującą w tabeli Jagiellonią.
[przycisk_galeria]
Pogoń to w tym sezonie ulubiony przeciwnik poznaniaków. Lechici wygrywają z nią gdzie chcą, kiedy chcą i jak chcą. W niedzielne popołudnie momentami bombardowali strzałami bramkę Portowców. Wygrali po dobrej grze jak najbardziej zasłużenie i pozostali wiceliderem ekstraklasy. Podopieczni Nenada Bjelicy chcieli szybko strzelić gola i odebrać Pogoni ochotę do gry. W środę czeka ich arcyważny mecz z Legią Warszawa, ważne więc było, by zachować jak najwięcej sił i dodatkowo mieć rywala pod kontrolą.
Już w 3 minucie Robak potężnym strzałem znokautował Rapę. Na szczęście Rumun, mógł wstać i kontynuować grę. Chwilę później bramkarza Pogoni uratowała poprzeczka. Do dośrodkowaniu Raduta w pole karne niepilnowany Łukasz Trałka był przymierzył głową, ale trafił tylko aluminium.
Lech nacierał, goście momentami bronili się rozpaczliwie, ale w miarę upływu czasu, impet poznaniaków wyraźnie zmalał. Pogoń kilka razy niebezpiecznie się odgryzła, a gdyby w 21 minucie nie świetna interwencja Jana Bednarka, będący w środku pola karnego Dawid Kort, miałby idealną sytuację.
Kolejorz na szczęście szybko opanował sytuację, dał się trochę wyszumieć szczecinianom i znów ruszył do ataku. W 27 minucie Robak wystawił piłkę Makuszewskiemu, ten jednak kropnął nad poprzeczką. Okazję miał też Wilusz, który w polu karnym wykazał się instynktem strzeleckim, wyłuskał piłkę w gąszczu nóg i huknął z półobrotu. Niestety wprost w Słowika. Bramkarz Pogoni popisał się też refleksem, po kolejnym groźnym uderzeniu Makuszewskiego i końcami palców nad poprzeczką! Lech do tego momentu mógł prowadzić różnicą kilku goli, ale Słowik bronił jak w transie. Do czasu...
Na golkipera Pogoni sposób znalazł w 36 minucie Marcin Robak. Dośrodkowywał Radut, najlepszy do tej pory gracz gości minął się z piłką, która odbiła się od Matrasa i spadła pod nogi Robaka. Najlepszy strzelec ekstraklasy zachował zimną krew i z bliska strzelił nie do obrony. Swojemu byłemu klubowi Robak strzelił już piątego gola w tym sezonie!
Po zmianie stron szczecinianie nieoczekiwanie mieli lekką przewagę. Gospodarze "przebudzili się" po znakomitym uderzeniu rzutu wolnego Radosława Majewskiego. Niestety pięknie podkręcona piłka, choć trafiła w wewnętrzną część słupka i wyszła w pole. Kibice z nadzieją czekali na drugiego gola i doczekali się go w 64 minucie. Kolejorz świetnie rozegrał piłkę na prawej stronie, Makuszewski podał piłkę do wybiegającego zza jego placów Tomasza Kędziory, który płasko dośrodkował w pole karne. Nadbiegającemu z głębi pola Łukaszowi Trałce pozostało tylko dołożyć nogę i było 2:0!
Od tego momentu, poznaniacy starali mieli już rywali pod pełną kontrolą. Gdy arbiter zagwizdał po raz ostatni mogli się cieszyć z kolejnego wygranego po dobrej grze spotkania. Ale prawdziwe schody dopiero się zaczynają...
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Łukasz Trałka
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
12 typów piłkarzy, których wszyscy nie lubimy