menu

Lotto Ekstraklasa. Kolejny mecz, kolejne rozczarowanie. Bez bramek w Kielcach [ZDJĘCIA]

3 marca 2018, 19:51 | Jakub Lisowski, psz

Lotto Ekstraklasa. Kolejny bezbramkowy remis w 26. kolejce Lotto Ekstraklasy. Tym razem krzywdy nie zrobili sobie zawodnicy Korony Kielce i Pogoni Szczecin.

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0
fot. dawid lukasik/polska press
1 / 12

[przycisk_galeria]

Z Piotrem Malarczykiem i Bartoszem Rymaniakiem na środku obrony zaczęła ten mecz Korona. W takim zestawieniu środek kieleckiej defensywy grał po raz pierwszy w Lotto Ekstraklasie. Djbril Diaw pauzował za żółte kartki, w ostatniej chwili z kadry wypadł kapitan Radek Dejmek. Co było dużym zaskoczeniem, czeski obrońca spotkanie obejrzał z trybun, ponieważ nie znalazł się nawet w meczowej osiemnastce. Podobnie jak pomocnik Marcin Cebula.

Pogoń przystąpiła do spotkania z kilkoma zmianami. Z powodu kartek nie mogli zagrać Adam Frączczak i Łukasz Zwoliński, a przez uraz odniesiony w środę w Zabrzu Adam Buksa. Trener Kosta Runjaic musiał dokonać przesunięć. Na skrzydło wrócił Spas Delew, w ataku zagrał Morten Rasmussen, a w środku boiska biegał Kamil Drygas. Bez zmian tylko w bramce i obronie.

Pogoń nieźle weszła w mecz, zorganizowała dwie akcje na skrzydle, ale też szybko rozbudziła gospodarzy. Ci dobrze się czuli, wysoko podchodzili, by szybko odzyskiwać piłkę i nie bali się prowadzić akcji bokami lub środkiem. Korona oddała trzy groźne strzały, ale tylko uderzenie Mateusza Możdżenia z rzutu wolnego było celne. Po drugiej stronie boiska mogły się nadal podobać próby oskrzydleń na prawej stronie, ale też widoczny był brak odpowiedniej jakości w środkowej strefie. Na mocno zmęczonego ostatnimi występami wyglądał Jakub Piotrowski, a Drygas przejawiał sporo inicjatywy, ale też zgubił kilka piłek. Nie tylko on zresztą, bo straty zaliczyło kilku innych Portowców.

Do przerwy bez bramek i to był dobry wynik dla gości, bo w pierwszej połowie mocniej na bramkę zapracowali kielczanie. Widać też było, że Korona dobrze przepracowała ostatnie dni i szczecinianie nie byli dla niej niewiadomą. W środę Górnik dał sobie narzucić presję piłkarzy Pogoni, kielczanie do tego nie dopuścili.

Drugą połowę Korona rozpoczęła groźnym strzałem z szesnastki, ale świetnie interweniował Łukasz Załuska. Pogoń zareagowała w 51. minucie, gdy z narożnika pola karnego uderzył Delew. Piłka w polu karnym otarła się o plecy Rasmussena i minęła bramkę Korony.

Na kolejny groźny atak w wykonaniu Pogoni trzeba było czekać do 76. minuty. Portowcy przejęli piłkę w środku, w dobrej sytuacji znalazł się Duńczyk. Niestety, strzał był w środek bramki. Korona nadal był bardzo aktywna, szukała swoich okazji, ale od połowy drugiej części – Pogoń sprawiała wrażenie jakby miała kontrolę na boisku.

Nic już się nie zmieniło. Pogoń wyjazdowy dwumecz zakończyła bez straconej bramki (to na pewno duży plus dla drużyny) i z 2 punktami na trudnych boiskach.

Atrakcyjność meczu: 4/10
Piłkarz meczu: Łukasz Załuska

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/2c26e53a-b055-21c6-1a2f-d869130242ae,342dd2ac-1c98-aa91-9ea2-1d2bcdf8b5fb,embed.html[/wideo_iframe]

Czy ukończyłbyś kurs trenerski? Odpowiedz na te pytania [QUIZ]