menu

Lotto Ekstraklasa. Kolejny hat-trick Angulo! Górnik rozstrzelał Nafciarzy

25 sierpnia 2017, 19:50 | Sebastian Gladysz

Lotto Ekstraklasa. To była prawdziwa demolka! Górnik Zabrze na początek 7. kolejki rozbił Wisłę Płock 4:0 (2:0). Przy Roosevelta kolejnym hat-trickiem popisał się Igor Angulo, a Rafał Kurzawa zanotował asysty przy trzech bramkach. Hiszpan w Ekstraklasie trafił już 10 razy. Zabrzanie przesunęli się na trzecią pozycję w tabeli.

Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
Górnik rozbił Wisłę Płock na drobny mak
fot. Marzena Bugala- Azarko
25.08.2017 zabrze gornik zabrze wisla plock mecz ekstraklasa pilka nozna stadion gornik igor angulo gornik marzena bugala- azarko /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
1 / 12

[przycisk_galeria]

Długo kazali na siebie czekać kibicom piłkarze Górnika Zabrze. Przez pierwsze pół godziny po boisku snuły się tylko cienie zawodników, którzy tak przecież zachwycali przy Roosevelta już niejednokrotnie w tym sezonie. Wszystko to wynikało z taktyki, jaką obrał Jerzy Brzęczek na to spotkanie. Trener Nafciarzy, a także przy okazji były zawodnik Górnika, bardzo uważnie przestudiował wykład, jaki dwa tygodnie temu w Zabrzu dała Arka nt. „Jak grać z Górnikiem i jak z nim nie przegrać?”. Chodzi oczywiście o głęboką obronę, gdy przy piłce są zabrzanie, szybkie wznowienia piłki do obrońców z „piątki” celem rozciągania dobrze zorganizowanych linii gospodarzy i nękanie Loski kontratakami.

Przez pierwsze trzydzieści minut dwa pierwsze punkty działały w ekipie gości bez zarzutu. Górnik bił głową w mur w ataku pozycyjnym, podopieczni Marcina Brosza (a dzisiaj Jana Żurka) próbowali i skrzydłami, i środkiem, ale nadziewali się na podwójne zasieki gości. Jedyne szanse stwarzali sobie po strzałach z dystansu – Kiełpina najpierw zatrudnił Kądzior, a później dwukrotnie Żurkowski.

Żurkowski, który w Zabrzu grał dzisiaj pierwsze skrzypce. Świetnie zachowywał się bez piłki, nie odpuszczał na krok Furmana, często przechwytywał futbolówkę i dokładał do tego wspomniane strzały z dystansu. Był on kluczowym zawodnikiem dzisiejszego spotkanie, bowiem próbujący grać krótkimi podaniami obrońcy Wisły na boisku szukali tylko Furmana. Niemal każda akcja przechodziła przez tego piłkarza, ale musiał się on pozbywać piłki bardzo szybko, bo czuł na plecach oddech Żurkowskiego.

Trzeci punkt, którego nie potrafili zrealizować Nafciarze to groźne kontry. Loska tak naprawdę nawet się nie spocił w pierwszej połowie. Musiał złapać kilka dośrodkowań, ale do poważnej interwencji nie zmusił go nikt. Mimo tego, że wiele rzutów rożnych wykonywali goście.

Korner z 38 minuty był jednak tym, czego potrzebowali zabrzanie do skruszenia płockiego muru. Po raz kolejny w tym meczu z rogu boiska dośrodkował Kurzawa, tym razem najwyżej do piłki wyskoczył Angulo i pewnym strzałem głową dał prowadzenie swojej ekipie. Po dwóch meczach bez gola Hiszpan uciął wszelkie spekulacje, jakie mogłyby zacząć się pojawiać, o zacięciu najlepszego zawodnika Ekstraklasy w lipcu. To był ten moment, w którym z piłkarzy Brosza zeszło ciśnienie. Wszyscy obawiali się tutaj w Zabrzu „murarki” i bezbramkowego remisu, jednak otwarcie wyniku poprawiło wszystkim i humory, i morale.

Bramka na tyle uskrzydliła „Trójkolorowych”, że ci ukąsili rywali jeszcze raz przed zejściem do szatni. Znów główną rolę odegrał duet Kurzawa – Angulo, dzięki któremu miała miejsce ta fantastyczna seria Górnika w 1 lidze dająca awans do Ekstraklasy. Angulo zdobył drugiego gola w meczu, a można bez cienia przesady nazwać go trafieniem „stadiony świata”. Kapitalnie Kurzawa wypatrzył wbiegającego w pole karne Hiszpana i podał do niego górą, ponad głowami obrońców. Angulo mógł jeszcze przyjmować piłkę i spróbować sił w pojedynku sam na sam z Kiełpinem, ale nie, uderzył z powietrza, z pół obrotu, z pierwszej piłki! Trafił idealnie, bramkarz Wisły nie miał nic do powiedzenia!

Humory, w których zeszli na przerwę piłkarze Górnika, nie zmieniły się po powrotnym wejściu na murawę. Goście co prawda zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry mieli swoją szansę i w końcu Loska musiał interweniować po strzale głową. Ale już w 51 minucie było 3:0! Krótko rzut rożny z Kądziorem rozegrał Kurzawa i dośrodkował dokładnie tam gdzie było kilku jego kolegów, a prawie żadnego rywala. Szczęśliwcem, na którego głowę spadła piłka okazał się Wieteska – nie dał szans Kiełpinowi i mógł cieszyć się z pierwszego gola strzelonego w barwach Górnika.

Młodym (a także tym starszym) zawodnikom z Zabrza wciąż było jeszcze mało. Nim minęła sześćdziesiąta minuta, padła czwarta bramka dla gospodarzy. Po raz pierwszy nie asystował Kurzawa – tym razem zrobił to Wolsztyński. Podobnie jak w meczu z Legią, dostał zagranie na ścianę i inteligentnie zagrał do Angulo, wypuszczając go na wolne pole. Hiszpan popędził na spotkanie Kiełpinowi, ale bramkarz Wisły popełnił ogromny błąd, bo zawahał się przy wyjściu przed własne pole karne i w efekcie zatrzymał się na linii szesnastego metra. Hiszpański goleador dostrzegł to od razu i uderzył obok golkipera gości, pewnie trafiając do siatki.

Te dwa trafienia zamknęły mecz. Piłkarze Brzęczka najchętniej zeszliby już do szatni, a zawodnikom Brosza chciało się strzelać bramki już tylko na pół gwizdka. Doskonała atmosfera panowała na trybunach, przyjemnie oglądało się graczy Górnika na pełnej swobodzie wymieniający wiele podań między rozbitymi mentalnie zawodnikami Wisły. Swojej frustracji dał wyraz Jose Kante, który w 69 minucie w niegroźnej sytuacji w środku boiska brzydko sfaulował Wolsztyńskiego. Miał już na swoim koncie żółty kartonik, więc ten drugi spowodował wyrzucenie go z boiska.

Były jeszcze sytuacje do zdobycia gola - z obu stron. Dwa groźne strzały z dystansu oddał Kante i dwoma uderzeniami zza pola karnego odpowiedział Kurzawa. Pomocnik Górnika najbliżej był gola z rzutu wolnego, lecz trafił w poprzeczkę. Nic więcej do siatki już nie wpadło. Górnik Zabrze przełamał passę trzech remisów i zgarnął komplet punktów. Pierwszy raz w tym sezonie - zachowując czyste kontro.

Górnik wszedł do ESA z drzwiami, futryną i ścianą nośną. Komplet kibiców, najlepszy strzelec ESA (Angulo) i najlepszy asystent (Kurzawa)— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 25 sierpnia 2017


Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Igor Angulo

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

[reklama]
Igor Angulo: Kto zostanie mistrzem Polski? Chciałbym, żeby Górnik trochę namieszał

Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?


Polecamy