menu

Lotto Ekstraklasa. Jagiellonia rozbita w Poznaniu. Lech zmniejszył stratę do lidera... i to w jakim stylu!

11 marca 2018, 17:28 | red

Lotto Ekstraklasa. Poznańska twierdza wciąż stoi. Lech Poznań wygrał z liderującą w tabeli Jagiellonią 5:1 i traci do niej już tylko pięć punktów. Trafienie Arvydasa Novikovasa nie dało drużynie prowadzonej przez Ireneusza Mamrota puntów. Lechici zagrali skutecznie w ofensywie i wykorzystali swoje szanse. Tym samym wciąż aspirują o mistrzowsko Polski. Bramki dla gospodarzy zdobyli Christian Gytkjaer, Emir Dilaver, Darko Jevtić, Kamil Jóźwiak i Łukasz Trałka.

Lechici byli dziś niezwykle skuteczni.
Lechici byli dziś niezwykle skuteczni.
fot. Lukasz Gdak

Gospodarze przed tym spotkaniem mieli na koncie 43 punkty, co pozwalało im plasować się na najniższym stopniu podium. W tym przypadku nic się nie zmieniło, ale za to strata do lidera jest mniejsza. W bezpośrednim pojedynku Lech wygrał aż 5:1!

Zanim jednak lechici rozszaleli się na dobre, w 2. minucie meczu Arvydas Novikovas dał wyraźny sygnał, że Jagiellonia grała w tym spotkaniu o pełną pulę. Litwin lewą nogą uderzył z woleja, lecz piłka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki Jasmina Buricia. Przewaga gości została potwierdzona już niecały kwadrans później. Przemysław Frankowski dopadł do odbitej piłki i pognał przez prawie połowę boiska w stronę bramki gospodarzy. Tam w polu karnym zagrał do Novikovasa, który dopełnił formalności.

Lechitom w pogoni za dobrym wynikiem przeszkodził na początku VAR. Bramka Mario Situma nie została uznana, gdyż Chorwat zagrał ręką. Po weryfikacji Tomasza Musiała, padła decyzja o anulowaniu gola. Do przerwy mieliśmy jednak remis. W 39. minucie Christian Gytkjaer wykorzystał kapitalną wrzutkę Situma. Duńczyk tylko trąciłą piłkę w stronę dalszego rogu, ale to wystarczyło, by pokonać zmienionego wcześniej w miejsce Mariusza Pawełka, Mariana Kelemena.

Druga połowa w wykonaniu piłkarzy Lecha to prawdziwy spektakl. "Kolejorz" zagrał wyjątkowo skutecznie w ofensywie i dosłownie zmiażdżył przyjezdnych. W 54. minucie ulica Bułgarska oszalała. Piotr Wlazło odpuścił w kryciu Emira Dilavera, a ten wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i pokonał Kelemena.

Na ostatnie 12 minut lechici dorzucili jeszcze trzy trafienia. Darko Jevtić nie pomylił się wykonując rzut karny, Kamil Jóźwiak przyjął piłkę w polu karnym i silnym strzałem w krótki róg podwyższył na 4:1, a Łukaz Trałka uderzeniem głową zapewnił wynik 5:1. Kapitalny występ podopiecznych Nenada Bjelicy!

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Mario Situm

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Zagraniczne rodzynki w Ekstraklasie [25 NAZWISK]


Polecamy