menu

Lotto Ekstraklasa. Gole tylko w drugiej połowie. Zagłębie Lubin lepsze od... Zagłębia Sosnowiec

28 lipca 2018, 19:54 | red, JG

Lotto Ekstraklasa. Dość brutalne zderzenie z rzeczywistością zalicza beniaminek. Drugi mecz i znowu 1:2. W Lubinie drużyna Zagłębia Sosnowiec przegrała z miejscową imienniczką. Decydującą bramkę zdobył wprowadzony Jakub Mares.

Filip Starzyński znowu nie pomylił się z rzutu karnego
fot. Bartek Syta
Jakub Mares
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
1 / 2

Mecz Zagłębie Lubin - Zagłębie Sosnowiec


O pierwszej połowie sobotniego meczu Zagłębia Lubin z Zagłębiem Sosnowiec wiele napisać się nie da. Owszem - od początku było widać, kto jest beniaminkiem, a kto na ekstraklasie zjadł zęby, ale ani ciekawych akcji, ani celnych strzałów wiele nie było. Bramkarze po obu stronach boiska nudzili się na potęgę. W sumie to warto wspomnieć tylko o próbie głową Filipa Starzyńskiego w 34 min. Strzał przeleciał jednak nad poprzeczką.

Drugą połowę Zagłębie rozpoczęło od mocnych ataków. Najpierw w słupek trafił Bartłomiej Pawłowski, a po chwili Janoszcze zabrakło naprawdę niewiele, by zmieścić piłkę w siatce po uderzeniu głową.

Pomimo naporu, gospodarze wyszli na prowadzenie dopiero po rzucie karnym, który podyktowany został za zagranie ręką Piotra Polczaka. Do piłki podszedł Filip Starzyński i pewnie skierował ją do siatki.

Gospodarze niestety nie cieszyli się zbyt długo z tego wyniku, bo już kilkadziesiąt sekund później wyrównał Konrad Wrzesiński, który wykorzystał fatalny błąd Kopacza i nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Za moment Hładuna pokonać mógł jeszcze Tomasz Nowak, którego szarżą w środku pola nie był zainteresowany żaden z lubinian. Na całe szczęście strzał - chociaż mocny - poszybował prosto w bramkarza.

Na całe szczęście trener Mariusz Lewandowski wpadł na pomysł, by wprowadzić na boisko Jakuba Maresa. Ten potrzebował ledwie kilka minut, by wykorzystać świetne podanie z głębi pola od Damjana Bohara. Napastnik miejscowych jeszcze minął bramkarza i wpakował piłkę do siatki. Miał jednak nieco szczęścia, bo niewiele brakowało, by interweniujący wślizgiem Polczak zatrzymał ten strzał tuż przed linią bramkową.

Piłkę na remis sosnowiczanie mieli w 89 min. Do dobrej wrzutki z lewego skrzydła ruszył mocno zbudowany rezerwowy napastnik Torunarigha, ale zabrakło mu kilku milimetrów, by wepchnąć piłkę nogą do bramki.

W ostatnich sekundach na 3:1 mógł jeszcze podwyższyć Mares, ale świetnie kąt skrócił Kudła i dzięki temu piłka trafiła go... prosto w twarzy.

Trzy punkty zasłużenie zostały w Lubinie, choć miejscowi mogli zostać ukarani za kunktatorstwo. Prowadzili mecz, prezentowali wyższą kulturę gry, lecz zabrakło im trochę ciągu na bramkę. Tak czy inaczej - nie ma co narzekać. Dwa mecze, sześć punktów - początek sezonu idealny.

Kto?!?! #ZAGZSO pic.twitter.com/Ld36EqFsHx— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) 28 lipca 2018


Piłkarz meczu: Jakub Mares
Atrakcyjność meczu: 5/10

Mecz Zagłębie Lubin - Zagłębie Sosnowiec WYNIK

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Największe kompromitacje polskich klubów w pucharach

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/173883ae-b6a2-c02e-8e70-d220d5ead325,b3f00b7c-bacc-b39c-98b7-17caedccdaeb,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy