LOTTO Ekstraklasa. Gol tuż przed ostatnim gwizdkiem. Śląskie derby dla Piasta!
LOTTO Ekstraklasa. Po spadku do pierwszej ligi Górnika Zabrze pojedynek Piasta z Ruchem to jedyne śląskie derby w lidze. W Gliwicach po zaciętym spotkaniu piłkarze Radoslava Latala pokonali Niebieskich 2:1. O wygranej gospodarzy przesądziła bramka zdobyta w końcówce przez Aleksandara Sedlara. Po meczu zawodnicy Ruchu usłyszeli od kibiców: "Chcemy zwycięstwa" i "k...mać, Chorzów grać"
Kibice Piasta Gliwice i Ruchu Chorzów licznie stawili się w sobotę na Stadionie Miejskim w Gliwicach. Gorąca derbowa atmosfera od razu udzieliła się zawodnikom obu zespołów. Już w 2. minucie pod bramkę Kamila Lecha zapuścił się Maciej Jankowski. Pomocnik Piasta znalazł sobie miejsce do oddania strzału z dystansu i posłał piłkę w stronę bramki. Dobrą interwencją popisał się jednak Kamil Lech. Niebiescy odpowiedzieli kilka minut później. Patryk Lipski zagrał wówczas piłkę w pole karne do Piotra Ćwielonga, a ten z bliskiej odległości próbował pokonać Jakuba Szmatułę. Doświadczony golkiper gliwickiego zespołu nie dał jednak się zaskoczyć.
W kolejnych minutach tempo spotkania nieco spadło. Najbardziej efektowna w tym fragmencie meczu była przewrotka Macieja Jankowskiego, który w 24. minucie posłał piłkę daleko obok prawego słupka. Chwilę później celny strzał oddał Gerard Badia. Hiszpański pomocnik nie zdołał jednak pokonać dobrze ustawionego Kamila Lecha. Jeszcze groźniej pod bramką gości było w 37. minucie, kiedy Patrik Mraz przedarł się w pole karne i uderzył na bramkę. Golkiper Ruchu przeniósł piłkę tuż nad poprzeczką.
Gliwiczanie konsekwentnie wyprowadzali kolejne ataki i bramka wisiała w powietrzu. Ta sztuka niebiesko-czerwonym udała się w 41. minucie, kiedy Tomasz Mokwa przełożył sobie piłkę na lewą nogę i strzałem sprzed pola karnego pokonał interweniującego Kamila Lecha. Gwizdek do szatni zdecydowanie nie był na rękę gospodarzom, którzy napędzali się z każdą kolejną akcją.
Niebiescy wyszli na drugą połowę zmotywowani i od razu ruszyli do ataku. W 49. minucie po dośrodkowaniu w pole karne głową uderzał Patryk Lipski. Futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. W każdej kolejnej akcji chorzowian widoczna była determinacja, która dała efekt w 60. minucie. Martin Konczkowski wystawił wówczas piłkę Jarosławowi Niezgodzie, a ten dostawił nogę i umieścił piłkę w siatce.
Zdobyta bramka wyraźnie dodała Niebieskim wiatru w żagle. Zaledwie kilka minut później Maciej Urbańczyk uderzył minimalnie nad poprzeczką. Gliwiczanie nie dawali jednak za wygraną i również ruszyli na bramkę rywali. W 78. minucie Sasa Zivec wystawił piłkę Patrikowi Mrazowi, który po koźle uderzył na bramkę. Kamil Lech odbił futbolówkę, a dodatkowo sędzia liniowy uniósł chorągiewkę, bo słowacki napastnik znajdował się na pozycji spalonej. W 86. minucie gospodarze po raz drugi pokazali, że konsekwencja w meczu popłaca. Patrik Mraz dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, a Aleksandar Sedlar wpakował piłkę do bramki. Tym samym Piast Gliwice rzutem na taśmę zdobył trzy punkty w kolejnych derbach Śląska.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Zgody i kosy w Polsce. Kto z kim trzyma, a kogo nienawidzi?