menu

Lotto Ekstraklasa. Chwalony Możdżeń po raz pierwszy na trybunach. Lettieri nie chciał wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję

29 października 2018, 11:35 | dor

Sporym zaskoczeniem było to, że w meczowej osiemnastce Korony Kielce na mecz z Cracovią zabrakło miejsca dla Mateusza Możdżenia. To dla pomocnika Korony pierwsza taka sytuacja podczas pobytu w Kielcach w sytuacji, gdy nie musiał pauzować za kartki, nie narzekał też na kontuzję.

Mateusz Możdżeń (na zdjęciu pierwszy z prawej w górnym rzędzie) niedzielny mecz Lotto Ekstraklasy obejrzał z trybun.
Mateusz Możdżeń (na zdjęciu pierwszy z prawej w górnym rzędzie) niedzielny mecz Lotto Ekstraklasy obejrzał z trybun.
fot. Fot. Sławomir Stachura

W piątek na briefingu przed spotkaniem trener Gino Lettieri bardzo chwalił tego zawodnika, że dobrze prezentuje się na treningach, daje pozytywne sygnały. A tymczasem nie znalazł się w kadrze meczowej, po raz pierwszy w tym sezonie i w ogóle podczas pobytu w Koronie, gdy nie musiał pauzować za kartki i nie narzekał na uraz.

Gdy po meczu na konferencji padło pytanie o Możdżenia, zdenerwowany Lettieri odpowiedział: - Dlaczego mówimy o zawodnikach, których tutaj nie było? To nie jest fair wobec tych piłkarzy, którzy dla nas dziś wystąpili. Zdecydowaliśmy tak, mamy swoje powody. Dlaczego? W ciągu tygodnia chętnie na to pytanie odpowiem, ale nie dzisiaj - odpowiedział trener Gino Lettieri.

Mateusz Możdżeń kontrakt z Koroną ma ważny do zakończenia obecnego sezonu.


[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]



Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]
Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]
Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa
Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich
Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]
Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]
Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa
Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?


Polecamy