Lotto Ekstraklasa. Bruk-Bet Termalica spadła do 1. ligi! Piast uratował skórę rzutem na taśmę

[przycisk_galeria]

Spotkanie zaczęło się od bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Już w pierwszej akcji meczu zawodnik Piasta zderzył się głowami z Bartoszem Śpiączką, zawodnik Bruk-Betu ucierpiał na tyle mocno, że musiał zostać od razu odwieziony karetką do szpitala. W kolejnych minutach meczu oba zespoły jakby się badały, ewidentnie było widać, że presja tego meczu przytłacza oba zespoły, które raczej starały się nie stracić bramki niż próbować ją zdobyć.

W 21. minucie stadion w Gliwicach eksplodował, gdy Mateusz Mak uderzył mocno z woleja z okolic linii pola karnego, a piłka jakimś cudem prześlizgnęła się między gąszczem nóg piłkarzy obu zespołów i bramkarzem "Słoników". Bramka zdecydowanie podziałała motywująco na graczy gospodarzy, którzy od tego momentu wyraźnie zaczęli przeważać, grali bardziej agresywnie od ich przeciwników i to oni utrzymywali się przy piłce.

Kolejna eksplozja radości kibiców miała miejsce w 34. minucie, kiedy to Martin Bukata popisał się chyba strzałem życia i zza pola karnego potężnym strzałem wpakował piłkę w samo okienko bramki gości. W tym momencie dwubramkowa przewaga Piasta dawała im spokój na kolejne minuty, co zresztą było widać na boisku. Bruk-Bet natomiast jakby w ogóle nie miał pomysłu na grę i odkręcenie niekorzystnego wyniku. Mimo dwubramkowej straty nie potrafili zagrozić bramce Jakuba Szmatuły, a na dodatek jeszcze bardziej cofali się do defensywy oddając pole gry rywalom.

Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli zdobyć trzecią bramkę po fatalnym błędzie defensywy "Słoników", ale tym razem Martin Bukata nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Dariuszem Trelą. Dla zawodnika Piast była to chyba zbyt prosta okazja na zdobycie bramki, po tym co zrobił parę minut wcześniej.

Druga część spotkania nie była zbyt emocjonująca. Piasta wyraźnie zadowalał ten wynik, natomiast Bruk-Bet nie był w stanie w żaden sposób zagrozić bramce przeciwników. Nadzieja dla "Słoników" powstała w 66. minucie, kiedy to po rzucie rożnym dwukrotnie zagrażali bramce Dariusza Treli, ale za każdym razem ten wychodził obronną ręką.

Dziesięć minut później gliwiczanie zadali decydujący cios. Po znakomitej kontrze Sasa Żivec popędził na bramkę gości i w swoim stylu oddał piękny strzał zza pola karnego niemal w samo okienko bramki Dariusza Treli, który po raz trzeci w tym meczu nie miał nic do powiedzenia wpuszczając bramkę.

Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do kogoś innego. W doliczonym czasie meczu Gerard Badia, który pojawił się na murawie boiska w Gliwicach parę minut wcześniej posłał mocną piłkę po ziemi z okolic linii pola karnego tuż przy samym słupku bramki gości i publiczność po raz czwarty mogła cieszyć się z bramki zdobytej przez ich zespół.

Taki wynik powoduje, że Piast Gliwice rzutem na taśmę utrzymuje się w Lotto Ekstraklasie, mimo że przed tą kolejką był w strefie spadkowej i pozbawił tym samym Bruk-Bet Termalicę nadziei na kolejny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużyna z Niecieczy w Lotto Ekstraklasie grała dwa sezony, jesteśmy ciekawi kiedy ponownie przyjdzie im wrócić.

Atrakcyjność meczu: 6,5/10
Piłkarz meczu: Martin Bukata

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

eSkadra na Mundial;nf - CIEKAWOSTKI O BIAŁO-CZERWONYCH

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d412953f-e4d6-88e8-ee94-15eb13b9e1dc,0c2a6cb8-79cc-66bc-cc9b-4db787fcfc30,embed.html[/wideo_iframe]

TOP 10 piłkarzy Ekstraklasy do wzięcia za darmo