Lotto Ekstraklasa. Arka Gdynia w najlepszym wydaniu. Zasłużone i efektowne zwycięstwo nad Wisłą Kraków
Lotto Ekstraklasa. Poziom meczu zamykającego 16. serię przeszedł najśmielsze oczekiwania. Arka Gdynia dzięki świetnej grze pokonała Wisłę Kraków 4:1 (2:1) i jest coraz bliżej awansu do czołowej ósemki.
Przed przerwą na mecze międzynarodowe Arka potrafiła na wyjeździe rozbić Miedź Legnica (4:0), ale tak naprawdę dopiero dzisiaj rozegrała najlepszy mecz w tym sezonie. Zwłaszcza pierwsza połowa okazała się popisem gry kombinacyjnej, a wrażenia nie zepsuła nawet bramka, którą głową zdobył Zdenek Ondrasek, ani sytuacja, po której słupek wcześniej obił Jesus Imaz.
Gdynianom wychodziło (prawie) wszystko:
- wysoko założony pressing
- przerzuty
- gra jeden na jeden
- wreszcie strzały, po których widownia ucieszyła się z goli
Radość po golu na 1:0 #ArkaRazem #ARKWIS pic.twitter.com/V7fN2Uk0RU— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSSA) 26 listopada 2018
To była Arka, jaką docelowo chce mieć Zbigniew Smółka. Trener mówił zresztą przed meczem, że jedynie widowiskiem przyciągnie kibiców na trybuny. Dodawał: - Jeżeli zachowamy szansę walki o czołową ósemkę, to wszystkim będzie łatwiej, nie tylko drużynie, ale też prezesowi i właścicielowi.
Prezes (Wojciech Pertkiewicz) z właścicielem (Dominik Midak) oglądali poniedziałkowe spotkanie w towarzystwie nowych meksykańskich sponsorów, trenera kadry U-21 Czesława Michniewicza oraz byłego prezesa PZPN, Michała Listkiewicza.
[przycisk_galeria]
Arka objęła prowadzenie dokładnie po kwadransie kiedy to piłkę przy prawym słupku zmieścił Nabil Aankour. Marokańczyk emanował pewnością siebie. Łatwo dochodził do pozycji strzeleckich, ale też torował drogę kolegom. W 28 minucie poprawił po nim ulubieniec publiczności, czyli Luka Zarandia. Gruzin z paru metrów na raty pokonał Mateusza Lisa. Tego typu okazji było znacznie więcej, lecz piłka nie wturała się już do siatki.
Podczas drugiej połowy Arka przespała tylko fragment między 50 a 65 minutą. To wtedy wynik mógł się jej wymknąć spod kontroli i to przez zabawę pod własnym polem karnym, gdy szukała wymyślnych rozwiązań zamiast wyjaśnić sytuację za pomocą wybicia na tzw. uwolnienie. Szansę na wyrównanie zaprzepaścił Rafał Boguski, który z bliska kopnął obok prawego słupka.
W 75 minucie Wisłę na liczenie wziął Maciej Jankowski, popisując się udanym lobowaniem, a w 89 wykończył Luka Zarandia, ustalając rezultat po dobitce.
Dzięki wygranej Arka umocniła się na dziewiątym miejscu. Mecz obejrzało 5724 widzów w tym około 200-osobowa grupa z Krakowa. O trzeciej w nocy część kibiców "Białej Gwiazdy", która została pod Wawelem zamierza przywitać drużynę i dodać jej otuchy:
O 3:00 w nocy nasi piłkarze wrócą z Gdyni. Bez względu na wynik widzimy się pod halą Wisły, żeby podziękować im za dotychczasową postawę w tej rundzie. Pamietajmy, że grają za darmo - ogromny szacunek dla nich#WarciWsparcia— Fundacja ReymonTTa22 (@reymontta22) 26 listopada 2018
Piłkarz meczu: Luka Zarandia
Atrakcyjność meczu: 9/10
[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]
ZOBACZ KONIECZNIE:
10 faktów o Adamie Nawałce w Lechu Poznań
Piłkarze do wzięcia za darmo w Ekstraklasie od 1 stycznia
Polska piłka od podwórka po kadrę. Rozwiąż QUIZ
TOP 10 piłkarzy, na których polskie kluby mogą dużo zarobić