menu

Lotto Ekstraklasa. Angulo poprowadził Górnika do zwycięstwa. Śląsk Wrocław pod kreską

25 kwietnia 2019, 22:28 | Jacek Sroka

Lotto Ekstraklasa. Śląsk w coraz trudniejszym położeniu. We Wrocławiu piłkarze WKS-u przegrali z Górnikiem Zabrze 1:2 (1:0) i obsunęli się do strefy spadkowej. Na trafienie Marcina Robaka z rzutu karnego dwukrotnie odpowiedział Igor Angulo. Najskuteczniejszy strzelec ligi na koncie ma już 20 bramek.


fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press

Lotto Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:2


Śląsk przegrał trzy ostatnie mecze i niespodziewanie znalazł się tuż nad kreską. Wrocławianie znaleźli się w poważnych tarapatach i nie chcąc spaść do strefy spadkowej musieli z Górnikiem zapunktować. Gospodarze wyszli na boisko bardzo zmobilizowani, choć tradycyjnie już trybuny Stadionu Miejskiego świeciły pustkami.

Początek Śląska był imponujący. Już w 2 min. Robert Pich poczuł na plecach rękę Przemysława Wiśniewskiego i padł w polu karnym jak ścięty. Sędzia Szymon Marciniak długo oglądał cała akcję na monitorze VAR i w końcu zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Pewnym egzekutorem karnego był Marcin Robak, dla którego był to już 14 gol w tym sezonie. Plan taktyczny nakreślony na to spotkanie przez trenera Marcina Brosza błyskawicznie się posypał. Górnik miał spokojnie czekać na swoje okazje i podobnie jak przed dwunastoma dniami zadać ten jeden decydujący cios, a tymczasem musiał odrabiać straty i ruszyć do ataku. Trzeba przyznać, że ofensywne działania wychodziły zabrzanom całkiem nieźle, ale tradycyjnie już brakowało im wykończenia.

Najpierw sam w polu karnym znalazł się Igor Angulo, ale strzał Hiszpana w ostatniej chwili zablokował Mariusz Pawelec. Później kapitana Górnika świetnym krzyżowym podaniem obsłużył Szymon Żurkowski, ale będący sam na sam z bramkarzem Angulo był na minimalnym spalonym. Wreszcie po kapitalnej dwójkowej akcji Hiszpanów Jesus Jimenez znów mógł wpisać się we Wrocławiu na listę strzelców, lecz jego uderzenie instynktownie odbił Jakub Słowik. Gospodarze odpowiedzieli strzałami Picha oraz Pawelca i na tym emocje do przerwy się skończyły.

Drugą połowę lepiej zaczęli zabrzanie. Kilka minut po wznowieniu gry wbiegającego w pole karne Kamila Zapolnika nogą zahaczył Wojciech Golla. Tym razem nasz eksportowy arbiter nawet nie skorzystał z systemu VAR, lecz od razu wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Angulo.

Śląsk atakował, ale groźniejsze sytuacje mieli zabrzanie. W 65 min. Górnik wyprowadził kontrę, która powinna zakończyć się golem. Żurkowski obsłużył prostopadłym podaniem Angulo i Hiszpan był sam na sam z bramkarzem. Górą z tego pojedynku wyszedł jednak Słowik. Później z dystansu strzelali jeszcze Jimenez i Żurkowski.

Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w końcówce Angulo. Hiszpan wykorzystał dośrodkowanie Waleriana Gwili i głową posłał piłkę do siatki. Kapitan Górnika umocnił się na czele rankingu snajperów Lotto Ekstraklasy mając na koncie 20 trafień. Śląsk mógł wyrównać w doliczonym czasie gry, ale strzał Golli z najbliższej odległości trafił w Wiśniewskiego.

Zabrzanie odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo i są coraz bliżej utrzymania się w gronie najlepszych. Górnik ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową, a w poniedziałek gra u siebie z zamykającym tabelę Zagłębiem Sosnowiec, Śląsk z kolei spadł na 15. pozycję i widmo degradacji coraz mocniej zagląda mu w oczy.

Piłkarz meczu: Igor Angulo
Atrakcyjność meczu: 5/10

[xlink]0815dd74-d837-79a0-02d7-701342e53723,2d23e2fe-e803-96ed-6a92-02ca53b5a1ec[/xlink]


Polecamy