menu

Łódź bez ekstraklasy, a ekstraklasa bez piłkarzy z regionu łódzkiego

20 lutego 2016, 10:50 | Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki

Tylko 13 zawodników urodzonych w Łódzkiem występuje w Ekstraklasie. To z pewnością efekt kryzysu łódzkiego futbolu, który rozpoczął się już kilkanaście lat temu.

Marek Saganowski to jeden z niewielu przedstawicieli Łódzkiego w Ekstraklasie. W Legii gra jednak mało, zbliża się do końca kariery
Marek Saganowski to jeden z niewielu przedstawicieli Łódzkiego w Ekstraklasie. W Legii gra jednak mało, zbliża się do końca kariery
fot. BARTEK SYTA / POLSKA PRESS

Gdyby z graczy urodzonych w regionie łódzkim zbudować drużynę, miałaby ona mizerne szanse, by utrzymać się w Ekstraklasie. I to nie tylko dlatego, że jest ich raptem trzynastu. Bardzo niewielu z tej grupy odgrywa znaczące role w swoich drużynach. Dzisiaj w Ekstraklasie występują piłkarze najczęściej urodzeni w okolicach roku 1990. Przyjmijmy, że większość z nich rozpoczynała grę w piłkę w wieku 10 lat, czyli około roku 2000.

Niestety, to właśnie wtedy rozpoczął się kryzys łódzkiego futbolu, który dziś właściwie istnieje na półzawodowym poziomie - ŁKS gra na czwartym, a Widzew na piątym poziomie rozgrywkowym. Z tego marazmu tylko na chwilę wyłamał się GKS Bełchatów, który w sezonie 2006/2007 zdobył tytuł wicemistrza Polski. Trudno zatem nie wiązać z tym faktu, że np. piłkarzy Ekstraklasy urodzonych w Krakowie jest znacznie więcej, niż w całym regionie łódzkim.

Bramkarzy w ekstraklasie jest dwóch - urodzony w Tomaszowie Mazowieckim Krzysztof Baran (Jagiellonia Białystok) i pochodzący z Bełchatowa Łukasz Budziłek (Lechia Gdańsk). Obaj są rezerwowymi - Baran w tym sezonie zagrał tylko w dwóch meczach Jagiellonii, a Budziłek w Lechii pokazał się wyłącznie w Pucharze Polski.

Trener, który ustawiałby jedenastkę z piłkarzy urodzonych w regionie łódzkim w obronie nie miałby żadnego wyboru, bo kandydatów do gry miałby czterech - Paweł Golański (urodzony w Łodzi), Jakub Rzeźniczak (Łódź), Jakub Tosik (Zelów) i Jakub Wawrzyniak (Kutno). Tu przynajmniej możemy mówić o piłkarzach podstawowego składu, bo Rzeźniczak w tym sezonie zagrał w 13 meczach Legii Warszawa, Tosik zaliczył 15 występów w Zagłębiu Lubin, a Wawrzyniak - 18 w Lechii Gdańsk. W tym sezonie nie zagrał tylko Golański (Górnik Zabrze), ale do Ekstraklasy wrócił dopiero kilka tygodni temu z rumuńskiego ASA Targu Mures.

Niestety słabiej łódzki zespół wygląda w drugiej linii, gdzie jest dwóch podstawowych graczy - Łukasz Madej (Górnik Zabrze, 21 meczów, ur. w Łodzi) i Bartłomiej Pawłowski (Korona Kielce, 14 meczów, Zgierz). Dwóch pozostałych graczy z tego regionu pełni funkcję rezerwowych - pochodzący z Wieruszowa Rafał Kurzawa z Górnika Zabrze, który zagrał w 12 meczach (w tym 2 pełne) i urodzony w Łodzi Wiktor Żytek, który zimą trafił do Śląska Wrocław z Lechii Tomaszów Mazowiecki, ale jeszcze nie zadebiutował.

Chwalić Łódzkie może się za to trzema napastnikami. Urodzony w Sieradzu Mariusz Stępiński w 20 meczach Ruchu Chorzów zdobył 11 goli, a Piotr Grzelczak (Łódź) w 19 występach w Jagiellonii strzelił 6 bramek. Miejsca w podstawowym składzie swojej drużyny nie ma tylko łodzianin Marek Saganowski, który zagrał w 6 meczach Legii, ale ani razu nie zaliczył 90 minut. Ale Saganowski zbliża się już do końca swojej bardzo bogatej kariery.

Wnioski są bardzo niepokojące, bo nie dość, że piłkarzy z Łódzkiego w ekstraklasie jest niewielu, to jeszcze w większości grają w słabych klubach. W górnej ósemce jest tylko sześciu graczy, z czego dwóch pełni rolę rezerwowych.

Z Łódzkiego do Ekstraklasy


Bramkarze: Krzysztof Baran (Jagiellonia Białystok), Łukasz Budziłek (Lechia Gdańsk)
Obrońcy: Paweł Golański (Górnik Zabrze), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa), Jakub Tosik (Zagłębie Lubin), Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk)
Pomocnicy: Rafał Kurzawa (Górnik Zabrze), Łukasz Madej (Górnik Zabrze), Bartłomiej Pawłowski (Korona Kielce), Wiktor Żytek (Śląsk Wrocław)
Napastnicy: Piotr Grzelczak (Jagiellonia Białystok), Marek Saganowski (Legia Warszawa), Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów)

Dziennik Łódzki


Polecamy